Święty Witalian, papież

Kilka lat przed jego wyborem w ostrym konflikcie znaleźli się wschodni cesarz Konstans II- wspierany przez Pawła, patriarchę Konstantynopola – i papież Marcin I, zesłany w końcu na Krym, aby tam zmarł.

Po krótkim pontyfikacie Eugeniusza I (ok. 654-657) zo staje wybrany Witalian (657-672), który próbuje naprawić stosunki z Konstantynopolem, ale nie podejmując rozbieżności doktrynalnych. Według tradycji ogłasza swoją nominację i uzyskuje uprzejmą odpowiedź. Patriarchowie Konstantynopola uważają się za przynajmniej tak samo ważnych, jak papieże w Rzymie i są wspierani przez cesarzy, w znacznej mierze władców terytorium włoskie go, włącznie z Rzymem, tak iż wszystko, co służy władcy i patriarsze powinno być dobre także dla papieża.

Witalian nie jest postacią wojowniczą. Ponadto musi uważać także na chrześcijan z Europy, a zwłaszcza z Anglii, przechodzących kryzys spowodowany epidemią, która zdziesiątkowała miejscowy kler. Krótko mówiąc, unika walki o utwierdzenie jedności nauki i prymatu stolicy rzymskiej. Wręcz przyjmuje z honorami cesarza Konstansa II, który w 663 r. odwiedza Rzym – również dlatego, że na Wschodzie cesarz jest kontestowany prawie przez wszystkich, zwłaszcza po tym, jak kazał zabić swego brata Teodozjusza.

Konstans odpłaca się za te honory, odbierając papieżowi władzę nad diecezją Rawenny. która jest terytorium cesarskim, po czym organizuje pewnego rodzaju grabież Wiecznego Miasta, kradnąc także artystyczne brązy z pałaców i kościołów. Zatrzymuje się następnie na Sycylii i tutaj, w Syrakuzach, zostaje zabity przez jednego ze swoich żołnierzy. Z następcą, Konstantynem IV Pogonatosem (Brodatym) Witalian znajduje lepsze porozumienie. Rawenna wraca pod władzę papieską. Postanawia się również zwołać VI sobór ekumeniczny, aby przywrócić pokój religijny (ale Witalian umrze, zanim się on zbierze).

Papieżowi temu udaje się w końcu nadać nowego wigoru chrześcijaństwu bizantyjskiemu, które przyjmuje liturgię rzymską pod kierunkiem wyznaczonych przez niego biskupów. Jeden z nich, Teodor, później arcybiskup Canterbury, w swoim pałacu biskupim uczy także arytmetyki, astronomii i medycyny. Przed swoją śmiercią Witalian nie zobaczy rozwiązania sporów z Kościołem Wschodu.