1. Tixtla, Meksyk

W  czasie rekolekcji 21 października 2006 roku, gdy rozpoczęto rozdawać Komunię świętą, z hostii wydobyła się czerwonawa substancja. W październiku 2009 roku miejscowy biskup Alejo Zavala Castro powołał specjalną komisję mającą na celu zbadanie i określenie, czy to wydarzenie było żartem, czy prawdziwym cudem.

Badania naukowe przeprowadzone w latach 2009-2012 dowiodły, że podejrzana substancja znajdująca się na hostii ma związek z ludzką krwią.

Dwa badania przeprowadzone przez wybitnych ekspertów medycyny sądowej wykazały, że substancja pochodzi z wnętrza hostii, tym samym wykluczając opcję mówiącą o tym, że ktoś mógł umieścić ją z zewnątrz. Oświadczenie jasno stwierdza, że ten incydent nie ma naturalnego wytłumaczenia.

2. Sokółka, Polska

12 października 2008 roku podczas porannej Mszy Świętej w parafii św. Antoniego Padewskiego jednemu z księży upadła na podłogę hostia. Kapłan podniósł hostię i zgodnie z liturgicznymi normami postanowił odłożyć ją do vasculum, by tam się rozpuściła.

Po tygodniu jedna z sióstr zakrystianek poczuła delikatny aromat niezakwaszonego chleba pochodzący z sejfu. Otworzyła go i zauważyła na hostii czerwoną skazę wyglądającą jak prawdziwa plama krwi. O sprawie został poinformowany lokalny ordynariusz, bp Edward Ozorowski.

Zalecał on, aby czekać dalej. 29 października ze zdumieniem stwierdzono, że hostia wciąż nie uległa rozkładowi, a ślady są jeszcze bardziej widoczne.

Próbka z hostii została poddana dwóm niezależnym analizom, które zostały wykonane przez prof. Marię Sobaniec-Łotowską i prof. Stanisława Sulkowskiego. Oboje doszli do jednakowych wniosków: fragmenty hostii były bezsprzecznie pochodzenia ludzkiego, ich cechy morfologiczne wskazywały na podobieństwo do komórek mięśnia sercowego.

Naukowcy nie potrafili wyjaśnić, jak to możliwe, że czas nie miał wpływu na rozkład tkanki i jest ona cały czas w procesie przedśmiertnym.

3. Chirattakonam, Indie

28 kwietnia 2001 roku, w kościele parafialnym w Chirattakonam w Indiach, kapłan zauważył cudowny wizerunek, który pojawił się na hostii.

W swoim oświadczeniu napisał, że gdy wystawił Najświętszy Sakrament, zauważył na nim trzy kropki. Spoglądał na monstrancję i zapraszał wiernych do podziwiania tego zjawiska. 5 maja 2001 roku otworzył tabernakulum i ujrzał w hostii ludzką twarz. Zastanawiał się, czy to tylko jego złudzenie, po czym spytał ministranta o to, czy coś tam widzi. „Widzę postać człowieka” – odpowiedział.

Z czasem obraz stał się czytelniejszy i przedstawiał mężczyznę podobnego do Jezusa ukoronowanego cierniami. Do dziś hostia jest otaczana czcią.

4. Legnica, Polska

W 2013 roku biskup Zbigniew Kiernikowski z diecezji legnickiej oświadczył:

W Boże Narodzenie, 25 grudnia 2013 roku, na posadzkę kościoła św. Jacka upadła hostia. Została ona podniesiona i włożona do naczynia z wodą (vasculum). Niedługo potem kapłan zauważył na niej ślady krwi. Ówczesny ordynariusz, bp Stefan Cichy, zdecydował powołać specjalną komisję, która miała obserwować i zbadać całe zjawisko.

Na zlecenie hierarchy Zakład Medycyny Sądowej przeprowadził w 2014 roku badania na wyodrębnionych fragmentach. Zaobserwowano wówczas w obrazie histopatologicznym fragmenty tkanki charakterystyczne dla serca w agonii.