Czy łatwo żyje się bez autorytetu? Współczesny świat, a może generalnie tzw. „świat wyzwolony” mówi sobie współczesnym – nie patrz na innych, żyj swoim życiem, nie szukaj wzoru w innych, bo każdy ma coś za uszami. Czy to jest właściwy trend? Droga, która pozwala nam się rozwijać? Jeśli nie ma dla kogo żyć – to ile jest warte takie życie? Jeśli mam wzór – już jako dziecko, czy nie jest mi łatwiej? Łatwiej pokonywać trudności, łatwiej przezwyciężać chwile smutku, niepewności, strachu… Świetną sprawą jest budować swój wzrost duchowy, moralny o autorytet swoich najbliższych. A ideałem jest wzorować sie na najważniejszym autorytecie – Jezusie Chrystusie.
Dzisiejsze spotkanie Kręgu, opierając się na 4. rozdziale Listu św. Pawła do Rzymian pokazało nam, że nawet tak ważne osoby dla chrześcijan, jak św. Paweł – miały swoje autorytety i wzory do naśladowania w wierze. Dla autora tego Listu był to niewątpliwie Abraham. Czyż to, jak wierzył on nie jest dla tych, którzy czytali Torę (Pięcioksiąg) wzorem do najwyższej formy wiary?
Każdy z nas ma swoje wzorce. Często są to żywoty świętych lub błogosławionych. Tym też dzieliliśmy się podczas dzisiejszego spotkania. Ale też tym, co o wierze mówi Katechizm Kościoła Katolickiego, zwłaszcza w 166 pkt.
Żyjąc wiarą, żyjmy tak, aby ci, którzy teraz potrzebują naszego świadectwa – nie zawiedli się. Wiara – jest jedyną drogą, która poprzez najważniejszą cnotę – MIŁOŚĆ – prowadzi do współistnienia w Bogu. Żyj. I bądź dobrym świadkiem wiary. A jeśli przydarzy ci się upadek – powstań i dalej buduj na tym fundamencie, jakim jest Jezus Chrystus..
Najnowsze komentarze