Stół mój Panie obficie zastawiłeś. Ode mnie wyłącznie zależy, czy będę sięgał po poszczególne kęsy. I czy będę się w nich smakował. Bo Ty dajesz mi wolność wyboru.

W dzisiejszym pierwszym czytaniu św. Paweł mówi takie słowa: “Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia.” I dodaje: ”Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.”

Jeśli ja sam, najpierw wobec siebie, a potem wobec moich bliskich, znajomych i przyjaciół będę stosował jakąś ocenę, oby zawsze wtedy pojawiała się myśl, że ja nie wiem, co jest teraz przede mną zakryte. Zarówno sam mogę wobec siebie stosować taryfę ulgową. Łagodzić moje błędy a wyolbrzymiać zasługi. Jest to wpisane w nasze człowieczeństwo, że – zależnie od sympatii lub antypatii – różnie oceniam te same czyny i słowa. Panie, spraw abym w życiu, które mi dałeś kierował się Twoim Słowem, które ma moc rozjaśnić to, co jest zakryte.

W Psalmie śpiewamy: “Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre, * a będziesz mieszkał na ziemi i żył bezpiecznie.” Tylko tyle. I aż tyle. Moim nauczycielem jest Jezus. Miłość, Łagodność, Miłosierdzie, Pokora, Cierpliwość… Jak nauczyć się czynić dobro, jeśli mam często problem z tym, żeby dobrze mówić. I dobrze myśleć…

A Ewangelia? Co mi mówi? Może to, że nie umiejąc czynić dobra, stosuję czyny zastępcze. Mnożę modlitwy, zewnętrzne gęsty. Które same w sobie nie są złe. I mogą być drogą dojścia do miłości Jezusa. Ale muszę uważać, aby przeze mnie nie przemawiały argumenty faryzeuszy “«Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, podobnie też uczniowie faryzeuszów; natomiast Twoi jedzą i piją».” Obym umiał być Twoim uczniem Jezu. Obyś dzisiaj był żywy w moim życiu, abym radował się z przebywania z Tobą przy stole, który codziennie dla mnie zastawiasz. Słowo Twoje Boże, to Ty. Ty jesteś Słowem żywym, który darmo mi się daje w Piśmie Świętym. A dopełniasz moją ucztę podczas codziennej (o ile uda mi się do Ciebie przyjść) Mszy świętej.

Dzisiaj skosztowałem Cię ukrytego w Słowie. Teraz przede mną czas trawienia i napełniania mojego krwiobiegu Tobą.

Waldemar Napora