Czego można spodziewać się po tekstach pisanych 2 tys. lat temu? Czy cokolwiek z treści w nich zawartych może być dzisiaj aktualnych? Jeśli jesteś uczestnikiem spotkań Kręgu Biblijnego to utwierdzasz się w przekonaniu, że Słowo Boga nic nie traci ze swojej aktualności i świeżości w żadnym czasie. I, że w 2024 roku w salce parafialnej w Czerwieńsku, tę aktualność i żywy wydźwięk zauważamy. Zauważamy pod jednym (ale niezmiernie istotnym) warunkiem, że Pismo Święte czytamy, przyjmujemy i nawiązujemy z nim relację, jak z Żywym Bogiem. Jeśli jeszcze nie zdecydowałeś/aś się na uczestnictwo we wspólnotowym czytaniu i rozważaniu Pisma Świętego – czuj się zaproszony/a. Przez nas – ludzi, a jeszcze bardziej przez Jezusa Chrystusa. Może wtedy odkryjesz lub umocnisz tę pewność, kto jest autorem Pisma Świętego. Niech Ci w tym pomogą słowa z 2Tm 3 14-17: „14 „Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu”.
Bóg – Autor tekstu, który już 2 tysiące lat temu napisał Apostoł Narodów do młodego biskupa wspólnoty chrześcijan w Efezie. A dzisiaj ja mogę to Słowo przyjąć. Mogę też to Słowo odrzucić. Co do mnie mówią słowa zawarte w 2Tm 2 14-07 „To wszystko przypominaj, dając świadectwo w obliczu Boga, byś nie walczył o same słowa, bo to się na nic nie przyda, [wyjdzie tylko] na zgubę słuchaczy. Dołóż starania, byś sam stanął przed Bogiem jako godny uznania pracownik, który nie przynosi wstydu, trzymając się prostej linii prawdy. Unikaj zaś światowej gadaniny; albowiem uprawiający ją coraz bardziej będą się zbliżać ku bezbożności a ich nauka jak gangrena będzie się szerzyć wokoło”. Gdzie widzę siebie w tym tekście? Czy jestem tym, który daje świadectwo w moim otoczeniu? Czy na pewno jest to świadectwo Boga? A może skupiam się tylko na słowach? Uważając, że zagadam błądzących i tym sposobem przybliżę im Królestwo Boże?
Co powoduje moje zaangażowanie w moją misję głoszenia? Jak stosuję nakaz, który od Boga otrzymuję po każdej Eucharystii: Idźcie w pokoju Chrystusa? Czy tak jak pisze do Tymoteusza św. Paweł w 2Tm 2 22-26 „Uciekaj zaś przed młodzieńczymi pożądaniami, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój – wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem. Unikaj natomiast głupich i niedouczonych dociekań, wiedząc, że rodzą one kłótnie. A sługa Pana nie powinien się wdawać w kłótnie, ale [ma] być łagodnym względem wszystkich, skorym do nauczania, zrównoważonym. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie do poznania prawdy i może oprzytomnieją i wyrwą się z sideł diabła, żywcem schwytani przez niego, zdani na wolę tamtego”.
Niech nam towarzyszą słowa z 2Tm 4 1-5 „Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!”
Jeśli tylko uczciwie przyznasz się przed Bogiem, że szczerze chcesz wykonać to, co On wobec ciebie zamierzył od zarania i uzdolniony przez Niego – wykonasz to, wtedy będziesz mógł przed śmiercią swoją wypowiedzieć słowa, które wypowiedział św. Paweł z tym liście, który jest jego (Pawła) swoistym testamentem – „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem.” (2Tm 4, 7)
Dziękujemy ks. Tomkowi, który dzisiaj niespodziewanie prowadził nasze spotkanie. Ks. proboszcz rozchorował się, i awaryjnie dokonał swoistego zastępstwa 🙂 I chociaż nasze spotkania są wpisane w pewien ciąg, to ks. Tomek wszedł w cykl spotkań ze świętym Pawłem zachowując przyjętą formę tych spotkań. Uczestnicy, może tylko na początku lekko spięci, po chwili żywo prowadzili dyskusje i dzielili się tym, jak przeczytane słowo pracuje w nas. Ks. Dariuszowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, a ks. Tomasza zapraszamy na kolejne spotkania.
Najnowsze komentarze