Bądź pozdrowiona Ziemio Święta!
Ziemio Abrahama, Izaaka, Jakuba;
Ziemio dwunastu pokoleń – bądź pozdrowiona!
Ziemio, w której jeszcze słychać śpiew Dawidowych psalmów i mądrość sądów Salomona.
Ziemio zwyczajna, pustynna, kamienista, a zarazem jakże inna.
Ziemio, którą gdy ktoś ujrzał, ten nie może zapomnieć o niej.
Ziemio Święta – bądź pozdrowiona!
Ciągle na tobie widać ślady przechodzącego się Boga, ślady Pana; jakby dopiero co tutaj był.
Ziemio, w której nie trzeba szukać miejsca na modlitwę – bo cała jesteś modlitwą;
Ziemio, na której stając trzeba zdjąć sandały z nóg – bo cała jesteś Świątynią – Ziemio Święta!
Ziemio Nazaretu surową grotą domu Maryi, gdzie wszystko się zaczęło,
gdzie jej „Amen” daje mi siłę w chwilach, gdy wszystko wydaje się bez sensu,
w chwilach gdy wola Boga jest jakby ponad moje siły;
gdzie cicha nazaretańska, zapomniana grota jest domem Boga,
gdzie On, który jest Miłością, wzrasta w miłości Świętej Rodziny.
Bądź pozdrowiona!
Ziemio Betlejem z jego prostotą i ubóstwem, ze stadami owiec i pasterzami, którzy pierwsi usłyszeli od anioła radosne: „Zwiastuję wam radość wielką”;
gdzie ci, którzy niewiele mają, jeszcze dziś, potrafią się dzielić z tymi, którzy nie mają nic;
gdzie ciągle trwa Boże Narodzenie i słyszy się kolędę,
Bądź pozdrowiona!
Ziemio Jeziora Galilejskiego z jego szumem i wiatrem, z jego śpiewem i grą – jakby cytry.
Tu w porannej mgle widać Pana kroczącego po wodzie,
tu widać Go, jak naucza tłumy, a potem łamie chleb i ryby, aby nakarmić rzesze.
Tu wyraźniej da się słyszeć głos Mistrza, gdy mówi do mnie:
błogosławiony jesteś – ty ubogi,
błogosławiony jesteś – ty smutny,
błogosławiony jesteś – ty cichy,
błogosławiony jesteś – ty łaknący sprawiedliwości,
błogosławiony jesteś – ty miłosierny,
błogosławiony jesteś – ty czystego serca,
błogosławiony jesteś – ty czyniący pokój,
błogosławiony jesteś – ty cierpiący prześladowanie.
Tu, tak jak Piotra, pyta i mnie: „Czy miłujesz mnie więcej aniżeli ci?” i kładzie na żarzące się węgle rybę oraz daje mi chleb.
To tu wciąż słychać słowa Maryi: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie” i widać szczęśliwe twarze małżonków – mimo, że już dwa tysiące lat od pamiętnego wesela.
Bądź pozdrowiona, Ziemio Święta!
I idę z Tobą, Panie, na górę wysoką, osobno – to niedaleko stąd, abyś mnie dziś przemienił i umocnił na czas mej drogi krzyżowej, albowiem Tyś już swą przeszedł, zaś do mnie mówisz:
„Jeśli chcesz pójść za Mną, zaprzyj się samego siebie, weź krzyż swój i Mnie naśladuj”.
Idę, spotkać być może potomków jedynego syna wdowy z Nain oraz tego, któremu powiedziałeś: „Idź twoja wiara Cię uzdrowiła”.
Widzę radość w miasteczku,
Bo dzisiejszy Zacheusz wynagradza wyrządzone krzywdy, a połowę swego majątku daje ubogim.
Widzę dom Łazarza, Marty i Marii, u których tak często bywałeś
i grób w skale, o którym wciąż opowiadają ludzie.
Pozdrawiam tę Ziemię,
która widziała dobrego Samarytanina i miłosiernego ojca;
pozdrawiam błogosławioną Ziemię,
której dotykały Twe wstępujące do Jerozolimy stopy,
w którą padały krople Twych łez, gdy płakałeś nad nią ,
że nie rozpoznała czasu swego nawiedzenia.
W ścianach Wieczernika nie ucichło jeszcze echo słów pierwszej Eucharystii:
„Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje…”
gdy przybywający tam pielgrzymi modlą się językami, jak w dzień Pięćdziesiątnicy.
Słysząc szum oliwnego gaju, klękam przy skale, na którą spłynął Twój krwawy pot,
a potem z tłumem odprowadzam Cię na Golgotę, mijając po drodze handlarzy,
którzy, jak wtedy, i dziś kupczą Bogiem.
„Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, niech mi uschnie moja prawica!”
Nie mogę zapomnieć miasta, gdzie wszystko nabrało sensu,
nie mogę zapomnieć miejsca, gdzie Twój Krzyż stał się znakiem zwycięstwa,
a pusty grób nadzieją – też dla mnie.
Chcę podążać za Tobą,
po to, aby i mój grób stał się kiedyś pusty
i aby moja ziemia stała się święta.
Proszę Cię Jezu, przyjdź do mnie,
Bo ja może już nie będę
mógł ujrzeć Ziemi Twojej. Amen.
~Ojciec Stanisław Rochowiak, OFM CONV; Lublin 25.03.2000r.
Najnowsze komentarze