• 1496
  • olej na płótnie
  • Muzeum Archidiecezjalne w Katowicach

Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili: «Prorokuj nam, Mesjaszu, kto Cię uderzył?»

Mt 26,67-68

Ewangeliści odnotowali dwa momenty, w których doszło do publicznego wyszydzenia Jezusa. Mateusz i Marek napisali, że miało to miejsce po przesłuchaniu przez Sanhedryn i uznaniu winy Jezusa (Mt 26,67-68; Mk 14,65), Łukasz, że odbyło się przed owym przesłuchaniem, po zaparciu się Piotra (Łk 22,63-65). Tylko wyobraźnia ograniczała kolejne pokolenia artystów kreujących wizerunki Jezusa znoszącego niejednokrotnie bardzo wymyślne tortury, choć często odpowiadały one faktycznie stosowanym w tym czasie metodom karania więźniów. Przedstawienia oprawców Chrystusa były nierzadko wzorowane na postaciach katów noszących stroje w charakterystycznych barwach – czerwone, białe lub zielone.
Jezus ma spętane dłonie, przy czym sznur poprowadzony jest pod kolanami, razem z prętem trzymanym przez dwóch mężczyzn, którzy zapierają się stopami o udo i przedramię Jezusa., jakby próbowali podciąć nogi związanemu. Napastnicy szarpią jego szaty, ciągną za włosy i brodę. Mężczyzna po lewej stronie ogłusza Jezusa dźwiękiem wydobywanym z trąbki, oprawca z prawej strony oblewa Go wodą, jeszcze inny zamierza się na Chrystusa z kijem. Widzimy krępych, czerstwych mężczyzn o brzydkich, ogorzałych twarzach, na których maluje się zaciekłość. Jezus ma delikatną, śnieżnobiałą skórę, długie palce i smukłe nogi. Zdecydowanie wyróżnia się spośród otaczającego Go tłumu. Ciało, choć nienaturalnie wygięte i zbroczone krwią, nie straciło szlachetności i promienieje w ciemnej sali katowni. Ciągle jest to ciało królewskie i święte. Poprzez kontrast piękna i brzydoty, światła i cienia artysta ukazał zderzenie dobra ze złem.

Biblia w malarstwie polskim, wyd. Dragon. str. 240-241