Kolejne wydanie miesięcznika „U Nas” zawiera porcję historii, która wydarzyła się w ostatnim czasie w naszej parafii.

Zachęcamy do wejścia na stronę, do której link zamieszczamy pod artykułem, aby przeczytać o nas – zarówno parafialnie, jak i gminnie.

Oprócz historii, w tym wydaniu znajdziemy też artykuł ks. Dariusza Orłowskiego, który możemy już teraz na naszej stronie przeczytać:

Czas zadumy nad przemijaniem
W pierwszych dniach listopada zgodnie z naszą katolicką tradycją wspomina- my naszych bliskich, których życie ziemskie już się zakończyło. Gdy stajemy nad ich grobami i zapalamy znicze wyraźniej uświadamiamy sobie prawdę o przemijalności ludzkiego żywota. W tym czasie także otaczająca nas przyroda potęguje i potwierdza tę prawdę. Potrzebujemy tego czasu zadumy nad naszym ludzkim istnieniem, nad jego celem i sensem.
Kultura konsumpcyjna, która nas otacza przeważnie patrzy na życie człowieka jedynie przez pryzmat współczesności. Cała jej uwaga skupia się na teraźniejszości. Chce nam się wmówić, że miarą naszego życia jest sukces i że tylko wtedy życie ludzkie ma sens, gdy jest związane z osiągniętym dobrobytem. Ale w ten sposób ogranicza się nasz ludzki punkt widzenia do tego, co tu i teraz, i powołanie człowieka tylko do doczesności. Tymczasem Ewangelia i wiara pokazuje nam, że życie doczesne jest tylko częścią naszego ludzkiego bytu, który nie wyczerpuje się tu na ziemi, ponieważ ,,nie tylko z tego świata jesteśmy”. Powołanie człowieka przekracza horyzont doczesności. Szósta, główna prawda wiary katolickiej brzmi: „Dusza ludzka jest nieśmiertelna”. Życie nie kończy się wraz ze śmiercią, ale trwa nadal. W biblijnej Księdze Mądrości czytamy słowa:
„Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku” (Mdr 3, 1-7).

Ostateczne powołanie człowieka jest wieczne. Pan Jezus przed swoim wniebowstąpieniem powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem” (J 14, 1-3).
Tutaj na ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami, przechodzimy przez tę ziemię, a zdążamy gdzie indziej. Nie tutaj jest dom naszego trwałego zamieszkania. Musimy
o tym pamiętać. Nie możemy więc mierzyć wartości naszego życia pomyślnością doczesną, zamożnością, poziomem dobrobytu. Dobra materialne, owszem mają nam ułatwiać nasze życie doczesne, ale nie mogą nam przesłaniać ostatecznego celu naszego życia jakim jest zbawienie wieczne. Miesiąc listopad, odwiedzanie cmentarzy daje nam więc okazję, aby widzieć nasze życie w całej szerszej perspektywie naszego ludzkie- go istnienia, które obejmuje zarówno życie doczesna, ale także to, które ma miejsce po naszej śmierci. Zgodnie ze słowami modlitwy, którą wypowiadamy w czasie chrześcijańskiego pogrzebu: „Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie”. Nie bójmy się listopadowej zadumy.
Ks. Dariusz Orłowski

https://bip.czerwiensk.pl/144/Miesiecznik_Czerwiensk_-_U_nas/