– Potrzebujemy lektury Biblii dlatego, że żyjemy w świecie, w którym jesteśmy bombardowani informacjami, ale chorujemy na brak sensu – mówił dziś abp Grzegorz Ryś tysiącom młodych zgromadzonych w Hali Stulecia na Europejskim Spotkaniu Młodych we Wrocławiu, występując w panelu: „Po co czytać Biblię dzisiaj?”. Natomiast brat John z Taizé dodawał, że świat Biblii jest światem, który otwiera nas na transcendencję i na Boga, w odróżnieniu od świata dzisiejszego, w którym dominują wartości świeckie i racjonalna kalkulacja.
Zdaniem abp. Rysia człowiek współczesny potrzebuje lektury Biblii z trzech powodów. Dlatego, że jest bombardowany milionami informacji, ale cierpi na brak sensu i nie jest w stanie go odnaleźć w tym morzu informacji.
Po drugie dlatego, że człowiek współczesny, w szczególności Europejczyk jest dziś bardzo samotny. – Natomiast Biblia jest przede wszystkim wielką księgą spotkania z miłością Boga – podkreślił abp. Ryś. Wyjaśnił, że otwierając tę księgę, zauważymy od razu, że Bóg nie chce, aby człowiek był samotny. „Każdy z nas istnieje dlatego, że go Bóg chce go, że nas nieustanie szuka” – dodał.
Abp Ryś wyjaśnił, że swoją miłością Bóg nas nieustanie w Biblii zaskakuje. Jako przykład podał spotkanie Jezusa z kobietą cudzołożną. Jezus nie tylko odpuszcza wszystkie jej grzechy, ale nie nakłada nawet żadnej pokuty, co – jak zaznaczył – jest nawet do dziś źródłem zgorszenia dla wielu uważających się za sprawiedliwych. „Tymczasem prawidłowe odczytanie Biblii, to właśnie zrozumienie, że miłość Boga do człowieka nie jest obwarowana absolutnie żadnymi warunkami” dodał.
Trzecim powodem, dla którego warto jest czytać Biblię – zdaniem abp. Rysia – jest fakt, że Biblia daje odpowiedź na najbardziej podstawowe pytania, jakie zadaje sobie człowiek dziś: o sens życia, sens miłości i sens cierpienia a wreszcie o sens śmierci. A są to dokładnie te same pytania, jakie człowiek zadawał sobie w każdej epoce. „A Bóg daje odpowiedź na te wszystkie pytania, stając się Słowem Wcielonym, kimś która pragnie osobowej, bezpośredniej relacji z każdym z nas” – podkreślił.
Wreszcie – jak zaznaczył – Biblia bardzo skutecznie uczy nas pokory, a to człowiekowi XXI wieku bardzo jest potrzebne.
Z kolei brat John, główny biblista we wspólnocie z Taizé, podkreślił radykalną różnicę pomiędzy światem dzisiejszym, w którym dominują wartości świeckie i racjonalna kalkulacja, a światem Biblii – otwartym na transcendencję i na Boga. Zauważył, że dlatego m. in. lektura Biblii jest tak bardzo potrzebna, gdyż stajemy się coraz bardziej głusi na ten właśnie świat, przez co człowiek doświadcza rozpaczy i ma tak wielki problem z odnalezieniem sensu.
– A tymczasem Bóg obecny w Biblii jest Bogiem, który chce bezpośrednio wejść w nasze życie, aby je przemienić i wprowadzić nas w przestrzeń miłości, którą bez żadnych warunków nam ofiarowuje – zauważył brat John, dodając, że kiedy wchodzimy w ten wymiar życia, to nabiera ono zupełnie nowego sensu i smaku.
Wyjaśnił przy tym, że lektura Biblii jest jednocześnie jakby „nauką nowego języka”, do czego dzisiejszy człowiek jest często nie przygotowany i stąd jego trudności z sięganiem to tej księgi.
Panel z udziałem abp Rysia i brata Johna był jednym z 22, jakie odbyły się dziś w południe we Wrocławiu. Ich celem było poszukiwanie przez młodych odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytania.
Najnowsze komentarze