Po przerwie spowodowanej czasem poświęcanym naszym bliskim zmarłym, udało się nam spotkać podczas kolejnego – już przedostatniego – Kręgu Biblijnego. Dzisiaj mogliśmy się bliżej przyjrzeć prorokom: Aggeuszowi i Zachariaszowi, którzy pełnili swoje zadania w czasach po powrocie z niewoli babilońskiej.

Kolejny raz mogliśmy zobaczyć, jak Bóg prowadzi nas – wszystkich ludzi – zgodnie ze swoim planem zbawienia. Zarówno w czasach dawnych, jak i obecnych, widzimy, że to, co było zapowiedziane, jako słowo Boga, spełnia się w 100 procentach.

Kiedy prorok Izajasz mówił swoje słowa o tym, że 200 lat później król Cyrus wyda dekret o wyzwolenia ludu wybranego z niewoli – nikt w to nie wierzył. Zwłaszcza, że w swoim mniemaniu – dobrze się wiodło Izraelitom.

Kiedy kilkadziesiąt lat później prorok Jeremiasz mówił, że niewola będzie trwała 70. lat – kto go słuchał z powagą? Raczej był lekceważony i prześladowany.

I kiedy wypełniło się to wszystko, o czym mówili wcześniejsi prorocy – Juda i Izrael trafili do niewoli, Samaria i Jerozolima zostały zburzone, zburzona również (o zgrozo) została świątynia jerozolimska, wydarzyła się niewola i wygnanie, kiedy powróciła Reszta na rumowisko – na scenie pojawili się dzisiejsi prorocy: Aggeusz i Zachariasz. Czytając obie te Księgi (dobrze jest je przeczytać razem z Księgami Ezdrasza i Nehemiasza) możemy bardzo wyraźnie odnaleźć siebie samych w obecnych czasach, którzy często postępujemy, jak ci, o których czytaliśmy na kartach Pisma Świętego. Bóg daje nam wszystko, czego nam potrzeba – ale nam to nie wystarcza. My uważamy, że nie tak powinno być, jak chce Bóg (kochaj nieprzyjaciół, troszcz się o słabych, buduj wspólnoty oparte na miłości i miłosierdziu, bądź otwarty na los drugiego człowieka, bądź jak Samarytanin, zatroskany o innych, słabszych, poranionych), bo przecież to my przeżywamy zniechęcenie, odrzucenie, niezrozumienie. To nas zastraszają w miejscach pracy, niejednokrotnie zniechęcając skutecznie do uczciwości względem Boga, Przecież my chętnie byśmy dawali świadectwo – ale rodzina tego nie rozumie, bliscy się odwracają, a może nas wyśmiewają…

Czy w tych sytuacjach dzieje się coś, czego nie doświadczali ludzie, o których dzisiaj czytaliśmy i rozmawialiśmy? Oni też po trudnym czasie wygnania – wracają do swojej ukochanej ojczyzny, na który to powrót czekali z utęsknieniem, jak możemy usłyszeć w 137 Psalmie:

1 Nad rzekami Babilonu –
tam myśmy siedzieli i płakali,
kiedyśmy wspominali Syjon.
2 Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.
3 Bo tam żądali od nas
pieśni ci, którzy nas uprowadzili,
pieśni radości ci, którzy nas uciskali:
«Zaśpiewajcie nam
jakąś z pieśni syjońskich!»
4 Jakże możemy śpiewać
pieśń Pańską
w obcej krainie?
5 Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie,
niech uschnie moja prawica!
6 Niech język mi przyschnie do podniebienia,
jeśli nie będę pamiętał o tobie,
jeśli nie postawię Jeruzalem
ponad największą moją radość.

Piękne wyznania. Czy i my tak nie mamy? Jak nam na czymś zależy – bardzo mocno i pięknie świadczymy słowem. A potem…? Oni wrócili zaopatrzeni przez hojnego króla Cyrusa w środki finansowe na odbudowę świątyni. I zaczęli odbudowywać. Ale, jak to bywa w życiu, pojawiły się przeszkody, ważniejsze cele, troska o zabezpieczenie losu własnego i swoich najbliższych. A główny cel? A troska o to, co jest najważniejsze – o wypełnienie zobowiązań i przyrzeczeń? Przecież śpiewali w Psalmie – niech nam się stanie wszelkie zło jeśli zapomnimy o Jeruzalem – czyli o Bogu, od którego wszystko otrzymali. Oni, po kilkuletnim odstąpieniu od wypełnienia swoich zobowiązań – zrealizowali swój cel. A my? Na jakim jesteśmy etapie naszych relacji z Bogiem i ludźmi?

Jak możemy odnieść do siebie przesłanie Ksiąg Aggeusza i Zachariasza?

Jeśli czujesz się zmęczony czy przygnębiony, zajrzyj do Księgi Zachariasza. Choć księga ta nie pomija tematu sądu, przede wszystkim przekazuje przesłanie nadziei. Zapowiada przyszłe rządy Mesjasza, sprawiedliwego Króla całej ziemi. Skupiając się na codziennych, często trudnych wydarzeniach, łatwo stracić z oczu właściwą perspektywę.

Dzięki proroctwu Zachariasza możemy skorygować nasz obraz rzeczywistości i z nadzieją spojrzeć w przyszłość.

Galeria