Czy Pan Bóg mówi do mnie? Tu i teraz? Czy biorąc do ręki Pismo Święte mam głębokie wewnętrzne przekonanie, że spotykam się z samym Bogiem?

Kolejne w tym roku spotkanie Kręgu Biblijnego poświęcone było tematyce, którą św. Paweł zawarł w 2 Liście do Koryntian. W związku z tym, że kontekst wspólnoty, do której pisał Paweł przybliżyliśmy sobie na poprzednim spotkaniu, teraz, tytułem wprowadzenia, przedstawiliśmy sobie główne aspekty tekstu, umiejscowienie go w czasie i historii oraz podstawowy podział.

Jako, że List ten jest najbardziej osobistym tekstem, jaki pozostawił po sobie św. Paweł mierząc się z fałszywymi oskarżeniami nauczycieli, którzy przybyli do wspólnoty założonej przez Apostoła w Koryncie, ksiądz Darek przygotował na dzisiaj trochę inną formę rozważań. Na początku, czytając wybrane fragmenty, wybieraliśmy zarzuty, którymi oskarżano św. Pawła. Wśród nich były, np.: dwulicowość, brak zrozumienia, chwiejność, brak zdecydowania w postępowaniu, brak miłości, wykorzystywanie funkcji, zadawanie się z kobietami to, że nie był apostołem, itp. Następnie próbowaliśmy odnaleźć w naszym życiu, w naszych relacjach – czy występują aktualnie podobne zagrożenia. Czy umiemy je wychwycić? A następnie, czy i jak możemy sobie z nimi poradzić.

W kolejnej części, skupiliśmy się na tym, w jaki sposób św. Paweł odpowiadał na stawiane mu zarzuty. Jak daleko posuwał się w wyjaśnieniach człowiek, który głosząc Ewangelię, żył tak, aby samemu nic nie mieć i działając z ogromną troską i miłością starał się okazywać pokorę służąc innym własną pracą zarobkową i bezwarunkowym zaangażowaniem. Głębokie treści mistyczne, które mu towarzyszyły mogły się przed nami otworzyć, tylko dlatego, że tak bardzo dotknęły św. Pawła fałszywe oskarżenia.

Czy i my nie mamy takich sytuacji, w których dajemy się zmanipulować – wydawać by się mogło ważnym dla nas osobom – które jednak w ostateczności nam szkodzą? A szkodząc nam, może powodują, że i my wobec kogoś stajemy się niesprawiedliwymi oskarżycielami? W dzisiejszych czasach jest wielu głosicieli. Czy zadajemy sobie pytanie, jak „prawdy” przez nich głoszone prowadzą nas drogą do zbawienia? I – czy idąc naszą drogą – idziemy z drugim człowiekiem, którego stworzył Dobry Bóg? Wpatrując się w cały ten List, możemy bardzo wiele dowiedzieć się o nas samych. O ludziach, którymi się otaczamy. O ludziach, których chętnie słuchamy. Czy znajdujemy w sobie przestrzeń , w której mówiąc za św. Pawłem w sytuacjach, w których chyba niejednokrotnie zdarzyło nam się uczestniczyć – różnicy zdań – poczekaliśmy, aż opadną emocje? Paweł tak o tym pisał:
2Kor 1.23-2. 4 A ja wzywam Boga na świadka mojej duszy, iż tylko aby was oszczędzić, nie przybyłem do Koryntu. Nie żeby okazać nasze władztwo nad wiarą wasza, bo przecież jesteśmy współtwórcami radości waszej; wiarą bowiem stoicie. Sam to sobie postanowiłem, by nie przychodzić do was ponownie w smutku. Jeżeli ja was zasmucam, któż mi radość sprawi, jeśli nie ten, którego ja zasmucam? A napisałem to, aby nie doznać podwójnego smutku, gdy przybędę do tych, od których winienem doznawać radości; zresztą jestem przeświadczony co do was wszystkich, że moja radość jest także waszą radością. Pisałem bowiem do was będąc w wielkiej rozterce i ucisku serca, wśród wielu łez, nie po to, aby was zasmucić, lecz żebyście wiedzieli, jak tym bardziej was miłuję.

Uczmy się z tej mądrej Księgi, czerpać życiowy pokarm. W Niej wszystko jest. Jest Miłość, Radość, Bliskość. Niech słowa proroka Ezechiela będą naszym mottem na pełne zaangażowanie przeżywanie kontaktu z Pismem Świętym:

Ez 3.1-4 A On rzekł do mnie: «Synu człowieczy, zjedz to, co masz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do Izraelitów!» Otworzyłem więc usta, a On dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie: «Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem». Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód.

Zjedliśmy już dzisiejszą porcję życiodajnych witamin?

Galeria