Mówiąc o Triduum Paschalnym, wpierw musimy się uporać z pewną trudnością z liczeniem dni. W świadomości większości z nas w skład Triduum wchodzi czwartek, piątek i sobota. Niektórzy szybko dodają jeszcze niedzielę, jako najważniejszy dzień – Wielkanoc, ale wtedy pojawia się czwarty dzień i mamy problem, gdyż sama nazwa wskazuje na trzy dni. Z pomocą przychodzi nam św. Augustyn, który pisał, że celebrujemy Święte Triduum Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego, jasno wskazując, że na Triduum składają się Wielki Piątek, Sobota i Niedziela Zmartwychwstania. Dlaczego zatem rozpoczynamy Triduum w czwartek wieczorem? Ponieważ musimy zastosować hebrajski sposób liczenia czasu, zgodnie z którym dzień rozpoczynał się po zachodzie słońca, a nie o poranku (wpierw Bóg stworzył ciemność, a dopiero później światłość). Gdy zatem Triduum rozpoczniemy po zachodzie słońca w czwartek, to trzy dni upłyną w niedzielę wieczór, kiedy zamkniemy Triduum nieszporami Zmartwychwstania.
Najważniejszy jest jednak zamysł liturgii tych dni, która je łączy w jedną liturgiczną celebrację. Chrześcijanie uczestniczą w jednym święcie Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Sprawujemy zatem jedną, rozciągającą się na trzy dni liturgię. Znamienne jest to, że rozpoczynamy ją znakiem krzyża na Mszy Wieczerzy Pańskiej, a błogosławieństwo przyjmiemy dopiero na koniec Wigilii Paschalnej.
Kluczem do przeżywania Triduum Paschalnego jest pamięć o tym, że celebrując te tajemnice, w nich uczestniczymy. Liturgia wymaga wiary, że to, co będzie celebrowane, stanie się moim udziałem; że tajemnica śmierci i zmartwychwstania Jezusa, którą będziemy w liturgii obchodzić, jest tak naprawdę tajemnicą zmartwychwstania Jezusa we mnie i w moim życiu. Podkreśla to pewna żydowska tajemnica komentowania Tory. Żydzi mówią, że w Torze wszystko ma znaczenie. Rozpoczyna się ona od zdania: “Na początku Bóg stworzył…”, które po hebrajsku brzmi: “Bereszit bara Elohim…” (będziemy czytać ten fragment z Księgi Rodzaju, jako pierwsze czytanie Wigilii Paschalnej), Pierwszą literą Tory jest litera Bet, co jest ważne, ponieważ każda litera w alfabecie hebrajskim ma swój odpowiednik liczbowy. Dla litery Bet jest to liczba 2. Jest tak dlatego, aby pokazać nam, że wszystko, o czym czytamy w Biblii, dokonuje się dwa razy: pierwszy raz jako wydarzenie historyczne, drugi raz w nas. kiedy ją czytamy i – można dodać – kiedy celebrujemy te wydarzenia w liturgii.

Oremus, kwiecień 2019