2.

SPRAGNIONYCH NAPOIĆ

Obraz Tadeusza Kuntze-Konicza (1727-1793) z ok. 1767 r. przedstawiający ,,Cud św. Jana Kantego”, który wydarzył się na Rynku krakowskim 16 czerwca 1464 r. Nieostrożna służąca upuściła tam wówczas gliniany dzbanek napełniony mlekiem. Obawiając się za to kary, głośno tkała i szlochała. Przechodzący obok Jan Kanty zebrał skorupy, złożył je i kazał dziewczynie zaczerpnąć wody; po krótkiej modlitwie zamienił wodę w mleko.

Drugi uczynek miłosierdzia względem ciała stanowi dopełnienie pierwszego. Zaspokojenie pragnienia, czyli podanie wody, jest przecież tak samo ważne, a w wielu sytuacjach pilniejsze niż zaspokojenie głodu. Podobieństwo polega również i na tym, że nie chodzi wyłącznie o wyjście naprzeciw potrzebom fizycznym, lecz także o spojrzenie pozwalające do strzec i sprostać pragnieniu wyrażającemu najgłębsze potrzeby ludzkiego ducha.

,,Bo byłem spragniony, a daliście Mi pić” (Mt 25,35) Biblijny kontekst polecenia napojenia spragnionych stanowią realia Ziemi Świętej i krajów sąsiednich. Na Bliskim Wschodzie są dwie pory roku: deszczowa, trwająca od listopada do kwietnia, oraz sucha, trwająca przez następne pół roku, gdy deszczu w ogóle nie ma. Umiejętność życia na tym obszarze, leżącym na pograniczu pustyni, polega na zapewnieniu sobie, swej rodzinie i dobytkowi zasobów wody wystarczających do prze trwania pory suchej. Woda jest prawdziwym skarbem, przyjmowanym i traktowanym jako brakha, czyli „,błogosławieństwo”. Jest źródłem życia, warunkiem płodności gleby oraz urodzajów pól i sadów, a więc zapewnia przetrwanie ludziom i zwierzętom. Jej brak czy niedostatek oznacza wyniszczającą klęskę, bo wszystkie istoty żywe pozbawione wody są na rażone na śmiertelne niebezpieczeństwo. Ta rzeczywistość, od zarania dziejów, typowa dla Bliskiego Wschodu, daje o sobie dotkliwie znać rów nież w innych częściach świata, nie wyłączając także niektórych regionów Polski.

Rozmaite biblijne epizody stanowią ilustrację i potwierdzenie potrzeby wody. Sługa Abrahama, udając się do Aram-Naharaim, usiadłszy wieczorną porą przy studni, spotkał dziewczynę, która miała się stać żoną Izaaka. Okolicznością spotkania było czerpanie wody, aby napoić zwierzęta (Rdz 24,10-16). Tradycja żydowska upatruje w tym epizodzie ważne uzasadnienie troski o zwierzęta, które powinny być na czas napojone i nakarmione. Podczas wędrówki przez pustynię Izraelici wielokrot nie doświadczali pragnienia, które było bardziej dotkliwe niż głód. Stało się ono powodem szemrania przeciw Mojżeszowi, który wyprowadził ich z Egiptu i znalazło wyraz w pytaniu ,,Cóż będziemy pili?” (Wj 15,24). Wkrótce szemranie powtórzyło się i przeobraziło w bunt przeciw Bogu (Wj 17,1-7). Zaspokojenie pragnienia w epizodzie wyprowadzenia wody ze skały wskazuje jednak na coś więcej niż zaspokojenie życiowej potrze by. Chodzi o ukazanie wizerunku Boga miłosiernego, który troszczy się o swój lud. Dar wody jest w pełnym tego słowa znaczeniu dziełem miło sierdzia. Dla odmiany brak wody niesie widmo śmierci i prowadzi do rozpaczy oraz osłabienia wiary w Boga i zaufania w Jego dobroć. Domagając się wody, Izraelici wystawiali Boga na próbę, pytając: ,,Czy Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy też nie?” (17,7). Wyprowadzając wodę ze skały, Mojżesz napoił spragnionych i umocnił ich wiarę, a także pewność Bożej opieki i opatrzności.

Krytycznym momentem w życiu Mojżesza było zwątpienie, że Bóg raz jeszcze obdaruje wodą swój lud. Gdy bunt stał się natarczywy, a bez wodna i bezkresna pustynia sprzyjała, by narastał, Mojżesz stanął przed ludem i donośnie zawołał: ,,Słuchajcie wy, buntownicy! Czy potrafimy wyprowadzić dla was wodę z tej skały?” (Lb 20,10). Tym pytaniem ma skował własne zwątpienie, po czym uderzył w skałę laską dwa razy – raz za dużo. Woda wypłynęła, a Bóg uświadomił Mojżeszowi grzech braku wiary. Napojenie spragnionych potwierdziło moc Bożą, w którą nigdy nie powinni wątpić duchowi przywódcy. Woda, jako źródło życia, jest darem Boga i potwierdzeniem Jego życiodajnej dobroci. Psalmista sławi Boga za obfitość wody, która zapewnia dostatek plonów i płodność trzody (Ps 65[64],10-14). Nikomu nie wolno wody odmówić, gdyż niezaspokojone pragnienie może zwrócić człowieka przeciwko Bogu.

Napojenie spragnionego jest równoznaczne z podtrzymaniem, a na wet ocaleniem jego życia. Gdzie brakuje wody, tam czai się niechybna śmierć. Drugi uczynek miłosierdzia względem ciała ma nie tylko wy miar indywidualny, zobowiązując do zaspokojenia pragnienia człowieka, którego spotykamy na swej drodze, lecz także wspólnotowy, zwracając nasz wzrok ku rejonom świata, w których tysiące ludzi cierpią na skutek braku wody. W Europie nie jest to zapewne problem życia i śmierci, ale ludność na pozbawionych wody obszarach Afryki rozpaczliwie woła o pomoc. Skoro woda jest skutkiem i znakiem Bożego błogosławieństwa (Rdz 27,28; Ps 133,3; Iz 41,17-20), to dostarczanie wody spragnionym oznacza współuczestnictwo w rozdawnictwie Bożej dobroci. Dostarczenie i pomoc w pozyskaniu wody to kluczowe uczynki miłosierdzia tam, gdzie jest ona prawdziwym skarbem.

Ilustracja ewangelicznej przypowieści o bogaczu mieszkającym w przepysznym pałacu, u którego bram leżał okryty wrzodami żebrak imieniem Łazarz. Pragnął się on nasycić i napoić odpadkami ze stołu bogacza, ale ten pozostał na jego prośby obojętny.

Ten uczynek miłosierdzia, tak samo jak inne, wykracza poza wszelkie ramy i ograniczenia, stanowiąc uniwersalne wyzwanie i zobowiązanie. Zaspokajanie go niesie obietnicę nagrody wiecznej: „Byłem spragniony, a daliście Mi pić” (Mt 25,35). Natomiast nieczułość i odmowa zaspokojenia tej życiowej potrzeby niesie groźbę kary i potępienia: „Bo byłem spragniony, a nie daliście Mi pić” (25,42). Nie ma nic pośrodku, skoro napojenie spragnionych podtrzymuje ich życie i ukierunkowuje ku Bogu, natomiast odmowa wody naraża ich na utratę życia i zdrowia, osłabiając i niszcząc zaufanie wobec Boga.

,,Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego” (Ps 42[41],3) Rozmowa Jezusa z Samarytanką przy studni w pobliżu Sychem (J 4,1-26) ukazuje duchowe wymiary pragnienia, którego obrazem jest potrzeba wody. Do kobiety, która w południe, a więc w najgorętszej porze dnia, przybyła, by zaczerpnąć wody, Jezus zwraca się z prośbą: „.Daj Mi pić”, Zdziwiona, słyszy: O, gdybyś miała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, który ci mówi 'Daj Mi się napić, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej” (4,10).

Motyw wody żywej” pojawia się w nauczaniu Jeremiasza. Wskazując na niewierność Izraela wobec Boga i jej skutki, prorok woła: „Bo podwójne zło popełnił mój naród: opuścili Mnie, źródło żywej wody, żeby wykopać sobie cysterny, cysterny popękane, które nie utrzymują wody” (Jr 2,13). Woda wypływająca ze świątyni w wizji Ezechiela symbolizuje zbawczą moc Boga, która stanie się udziałem całej ludzkości (Ez 47,1-12). Obok pragnienia chleba i wody, istnieje w człowieku pragnienie, o którym mówi Psalmista: Jak lania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże. Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego, kiedyż więc dojdę i ujrzę oblicze Boże” (Ps 42[41]2-3). Jezus, umierając na krzyżu, wołał, Pragnę” (J 19,28). Zanosił to wołanie do Ojca ,,świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo”. W ten sposób dał poznać, że wielowiekowe pragnienie Izraela, by ujrzeć „,oblicze Boga”, spełniło się w Jego życiu i śmierci.

W samoobjawieniu się Boga w Jezusie Chrystusie wypełniła się starotestamentowa obietnica, którą wyraził prorok Izajasz, że Bóg udzieli ludziom wody w obfitości: ,,O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy” (Iz 55,1). Z przebitego boku Jezusa wypłynęła krew i woda – znaki dwóch sakramentów, które na krzyżu mają swój początek: Eucharystia jako sakrament Krwi oraz Chrzest jako sakrament Wody. To miał na myśli Jezus w rozmowie z Nikodemem, podkreślając konieczność odrodzenia z wody i z Ducha (J 3,5). W perspektywie chrześcijańskiej wypełnianie drugiego uczynku miłosierdzia nie może więc poprzestać na dostarczaniu wody niezbędnej dla utrzymania życia fizycznego. Jego normatywna treść idzie znacznie dalej, w czym decydujące jest orędzie Biblii i przykład Jezusa. Na kartach Starego Testamentu prorok Amos uwypuklił pragnienie słowa Bożego: „,Oto nadejdą dni – wyrocznia Pana Boga – gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą” (Am 8,11-12). Jak brak chleba i wody może stanowić karę Bożą za grzechy, tak występne życie ludzi może im przesłonić Boga, uniemożliwiając Jego odnalezienie i poznanie. Spragnionych napoić – znaczy również: wyjść skutecznie naprzeciw i sprostać wielkiej duchowej potrzebie tych, którzy na pustyniach świata zdani tylko na siebie nie są w stanie odnaleźć Boga.

Właściwe rozumienie tego uczynku ma wiele wspólnego z powinnością nakarmienia głodnych. Wychodząc naprzeciw potrzebie fizycznej, chrześcijanie nie mogą lekceważyć ani zaniedbywać potrzeb duchowych ludzi, którym niosą pomoc. Wykopywanie studni w Sudanie czy na Syna ju oraz zaopatrywanie w wodę rodaków w sytuacji katastrofalnej powodzi lub klęski suszy nie powinno się sprowadzać do wymiaru horyzontalne go, jako przejaw humanitarnej pomocy w ciężkiej potrzebie. Do suchej i bezwodnej pustyni oraz wyschłej ziemi podobny jest człowiek, który żyje z dala od Boga (Ps 143[142],6). Dostarczanie wody i zaspokajanie pragnienia stanowi również istotny składnik ewangelizacji, dochodzący do głosu zwłaszcza wtedy, gdy obdarowywani pytają o pobudki kierujące

osobami niosącymi im pomoc. Może się zdarzyć – i naprawdę się dzieje -również tak, że przedsięwzięcia dostarczania wody stoją na usługach antyewangelizacji, gdy wraz z nimi sączy się zgubną ideologię i występne modele życia.

Woda jest wielkim darem, a zarazem znakiem, że wszystkim, którzy przyjmują Jezusa i są Mu wierni, zapewnia On wodę sprawiającą, że nie będą pragnęli na wieki. Przemawiając w synagodze w Kafarnaum i za powiadając dar Eucharystii, Jezus mówił: ,,Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35). W Jerozolimie w ostatnim, najbardziej uroczystym dniu Święta Namiotów, które przypada w Ziemi Świętej pod sam koniec pory suchej, gdy ludzie, ziemia, rośliny i zwierzęta są spragnione wody, Jezus wołał do nośnym głosem: ,,Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije” (J 7,37). Warunek zapowiadanego obdarowania stanowi ufna wiara w Jezusa Chrystusa, bo bez niej nie można się otworzyć na Jego dary. Niosąc pomoc innym, szczególnie w tym, co dotyczy zaspokojenia ich najbardziej podstawowych potrzeb, trzeba tworzyć solidne podwaliny pod zaistnienie i wzrost ich wiary w Boga, który objawił siebie w Jezusie Chrystusie. Przyjęcie Go i wyznawanie zapoczątkowuje egzystencję eschatologiczną, której kształt – przywołując słowa proroka Izajasza – ukazuje Apokalipsa według św. Jana: ,,Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasał ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu” (Ap 7,16-17).

Ks. prof. Waldemar Chrostowski, Uczynki miłosierdzia względem ciała i duszy, wyd. Biały Kruk. str. 22-27