6.

URAZY CHĘTNIE DAROWAĆ

Drzeworyt przedstawiający obraz Feliksa Sypniewskiego (1830-1902) zatytułowany Św. Jadwiga godzi Konrada Mazowieckiego z Henrykiem Brodatym Szląskim”. Ilustracja została zamieszczona w warszawskim tygodniku ,,Kłosy” w 1874 r.

Uraza, czyli pretensja lub obraza, to niechęć do kogoś, spowodowana przykrymi czy bolesnymi przeżyciami i doświadczeniami związany mi z tą osobą i jej działaniem. Żywiąc urazę, można ją tłumić i chować w swoim wnętrzu albo obnosić się z nią na zewnątrz, dając wyraz poczuciu krzywdy, chęci rewanżu oraz uprzedzeniom. Uraza może być głęboka i długotrwała, a także wzajemna, gdy ciężkie przeżycia stały się udziałem obu zwaśnionych stron.

,,I rozpłakali się obaj” (Rdz 33,4)

Na kartach Biblii pierwszy przykład nieuleczonej urazy i jej skutków stanowi Kain (Rdz 4,1-16). Tak jak Abel, jego brat, złożył ofiarę Bogu. Jednak o ile hojna, złożona z pierwocin drobnego bydła i tłuszczu ofiara Abla odsłoniła jego szczere usposobienie wobec Boga i została przyjęta, o tyle ofiara Kaina, złożona bez należytej staranności z płodów ziemi, obnażyła jego nieszczere usposobienie i nie została przyjęta. Kain poczuł się zdemaskowany i upokorzony, ale zamiast dokonać rzetelnego rachunku sumienia, zaczął żywić głęboką urazę do swego brata. Upatrywał w nim rywala, którego postępowanie doczekało się uznania, jawnie kontrastując ze skutkami jego niewłaściwego postępowania. W tym przypadku uraza nie powstała wskutek odniesienia jakiejś krzywdy, bo co się tyczy ofiary Kaina, skrzywdzony został Bóg, a nie Kain. Powstanie urazy wobec Abla i zagnieżdżenie się jej w sercu Kaina wynika z zazdrości, że zyskując uznanie Boga, cieszy się opinią dobrego człowieka, lepszego niż Kain. Brak odpowiedzi na retoryczne pytanie Boga (,,Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twoja twarz jest ponura?” – w. 6) oraz zasklepienie się w sobie rychło doprowadziło do najgorszego. Uraza przeobraziła się w niechęć, a ta w nienawiść i wrogość, której skutkiem było potworne bratobójstwo. Nieuleczone urazy trwają długo. Gdy bezdzietny Abraham, ojciec wiary”, za namową Sary wziął za żonę niewolnicę Hagar, ta, będąc brzemienną, lekceważyła Sarę, przysparzając jej bólu i upokorzenia (Rdz 16,1-16). Sara nie pozostała dłużna i zmusiła Abrahama do wypędzenia ciężarnej Hagar. Ta, błądząc po pustyni, dotarła do źródła, gdzie usłyszała polecenie: ,,Wróć do twej pani i pokornie poddaj się pod jej władzę” (w. 9). Uczyniła tak i wkrótce urodziła syna imieniem Izmael. Sara, zapewne nie bez wstawiennictwa Abrahama, darowała doznane urazy, a niedługo potem stała się matką syna imieniem Izaak. W darowaniu głęboko noszonych uraz wielką pomocą mogą być najbliższe osoby, które nie lekceważą bólu i cierpienia, ale nie dopuszczają, by się w nim zasklepić.

Ezaw, pierworodny syn Izaaka, miał prawo czuć wielką urazę do Jakuba po tym, gdy ten podstępnie zdobył ojcowskie błogosławieństwo (Rdz 27,1-40). Gniew Ezawa był tak wielki, iż po upływie żałoby po śmierci ojca postanowił zabić brata. Poznawszy te zamiary, Rebeka, matka obydwu, poleciła Jakubowi uciec do krewnych w Mezopotamii (27,41-45). Rozłąka rodziny trwała ponad czternaście lat. Po ich upływie Jakub postanowił wrócić do Kanaanu. W drodze powrotnej coraz bardziej lęka się reakcji Ezawa (31,1-32,33). Kiedy ujrzawszy go, z pokorą i skruchą wyszedł ku niemu, wtedy “Ezaw pośpieszył mu na spotkanie i objąwszy go za szyję, ucałował go; i rozpłakali się obaj” (33,4). Dawne urazy zostały wielkodusznie darowane, doprowadzając do pojednania braci i chroniąc ich przed zatwardziałością serca.

Praktykowanie szóstego uczynku miłosierdzia względem ducha rodzi wiele pięknych owoców. Przede wszystkim nie dopuszcza do zaśmiecania pamięci i zawładnięcia nią przez zło. Istnieje zasadnicza różnica między pamięcią a pamiętliwością, która potrafi osłabić, a nawet przekreślić w człowieku to, co dobre, ogniskując jego moce duchowe wyłącznie na tym, co zachowuje jako niesprawiedliwe i wymagające zemsty. Ale odwet i zemsta nie równoważą doznanego zła, bo w świat ducha nie da się zwyczajnie przenieść ekonomicznych czy finansowych kategorii sprawiedliwości. Przykładowo, jeśli mąż zdradzi żonę, sprawiedliwość nie polega na tym, aby i ona dopuściła się zdrady. Chociaż ból i poczucie krzywdy są wielkie, przywrócenie sprawiedliwości może się dokonać wyłącznie przez przebaczenie i darowanie urazy.

XIX-wieczna grafika w formie tryptyku ze scenami Ostatniej Wieczerzy (w środku), Pierwszej Komunii św. (z lewej) i udzielania wiatyku leżącej na łożu śmierci kobiecie (z prawej). Ilustrację wykonał niemiecki rytownik Eduard Hesse (1808-68).

Krzywdy cierpliwie znosił i urazy chętnie darował Józef, którego bracia sprzedali do Egiptu (Rdz 37-50). Józef pamiętał o wszystkim, co go spotkało i nie zapomniał o doznanych krzywdach. Gdyby puścił je zupełnie w niepamięć, bezpowrotnie utraciłby ważną część życia, osłabiając czujność względem podobnych zagrożeń i grzesząc naiwnością. Ustrzegł się jednak pamiętliwości, czyli długiego niewybaczania i niezapominania doznanych niesprawiedliwości. Zanim po wielu perypetiach i odmianach losu spotkał braci, którzy go skrzywdzili, był na to spotkanie dobrze przygotowany, bo przysposobił swoje serce do przebaczenia i darowania uraz.

Pamięć pozwala widzieć wszystko w prawdzie i jest warunkiem przebaczenia. Pamiętliwość, zwłaszcza nieopanowana, prowadzi do zawziętości, z której rodzi się upór i nieustępliwe trwanie przy swoim, skutkujące zaciekłością. Umiejętność darowania uraz jest jednym z głównych warunków harmonijnego rozwoju życia rodzinnego i społecznego. Co więcej, bez niej byłyby one po prostu niemożliwe. Okresy wojen, konfliktów zbrojnych i stosowania brutalnej przemocy powodują pojawianie się i nasilanie silnych uraz w relacjach między wspólnotami i narodami. Jednak także w okresie pokoju, np. w klimacie silnej konfrontacji politycznej oraz zacietrzewionej polaryzacji rozmaitych poglądów i stanowisk, w obrębie tego samego społeczeństwa mają miejsce poczynania, które powodując i mnożąc rozmaite urazy, nakręcają spiralę wzajemnej podejrzliwości i niechęci, a w końcu wrogości i wykopywania przepaści niszczących wszystkich.

,,Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście” (Pwt 30,15)

Te oraz inne biblijne przykłady wielkodusznego darowania uraz wychodzą naprzeciw rozporządzeniom wyprowadzonym z refleksji nad Dekalogiem. Wśród przepisów w Księdze Kapłańskiej regulujących powinności względem bliźniego czytamy: ,,Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego, jak siebie samego. Ja jestem Pan” (Kpł 19,18). To polecenie pojawia się zaraz po zakazie wydawania niesprawiedliwych wyroków, szerzenia oszczerstw między krewnymi i podtrzymywania w sobie wyniszczającej nienawiści (ww. 15-17). Przeciwwagą, a także uzasadnieniem dla zaniechania uraz, jest przykazanie miłości bliźniego, w którym znajduje wyraz etyka naśladowania Boga.

Powstawanie i narastanie uraz ma wiele wspólnego z życiem emocjonalnym. Pretensje i obrażanie się wyrastają na gruncie urażonej wrażliwości i nadmiernych ambicji. Aczkolwiek impulsy pochodzą z zewnątrz, to szczególna podatność na rozpamiętywanie tego, co bolesne i złe, rozwija się wewnątrz każdego człowieka. Są tacy, którzy mają ,,grubą skórę” i znoszą wiele, jednak większość ludzi, zwłaszcza kobiety, kieruje się emocjami. Starotestamentowa Mądrość Syracha uczy: ,,Kto urazi oko, wyciska łzy, kto urazi serce, odkrywa uczucie” (Syr 22,19). Leczenie uczuć bywa znacznie trudniejsze niż naprawianie krzywd materialnych i wymaga wiele czułości. Przezwyciężanie uraz jest sposobem na samooczyszczanie się człowieka, a tym samym wzrastanie w ludzkiej i chrześcijańskiej dojrzałości i doskonałości.

Pokonywanie niewłaściwych emocji często wymaga ich poskramiania. Ten wysiłek duchowy nie przyniesie należytych rezultatów bez wykorzystania zasobów rozumu i życiowej mądrości. Wskazując na cele wychowania, Księga Przysłów uczy: ,,Kto nabywa rozsądku, kocha sam siebie, kto strzeże rozwagi, nabywa dobro” (Prz 19,8). Rozsądek jako przejaw prawidłowo rozumianej miłości własnej i rozwaga jako sposób na wzrastanie w dobru rodzą konkretne owoce: ,,Rozsądny człowiek panuje nad gniewem, chwałą jego zapomnieć urazy” (19,11). Starotestamentowy mędrzec twierdzi, że darowanie uraz dokonuje się wówczas, gdy dzięki rozsądkowi człowiek wyrzuca z siebie niszczące go uczucie gniewu.

W sytuacji tragicznych wydarzeń wygnania babilońskiego (początek VI w. przed Chr.) prorok Jeremiasz dokonał uczciwej retrospekcji przeszłości ludu Bożego wybrania. Przedstawiając występny Izrael jako niewierną żonę, maluje obraz jej występków oraz upokorzenia i pohańbienia, czemu towarzyszyły niszczycielskie klęski naturalne. W sytuacji odstępstwa mnożyła się dwulicowość: ,,Czy nawet wtedy nie wołałaś do Mnie: Mój Ojcze! Tyś przyjacielem mojej młodości! Czy będziesz się gniewał na wieki albo na zawsze żywił urazę?” (Jr 3,4-5). Pomimo licznych niewierności, a nawet właśnie wtedy, gdy się one mnożyły, lud Bożego wybrania nie utracił wiary w bezgraniczne miłosierdzie Boga, który jest Ojcem. Zwracano się ku Niemu, by nie poprzestał na zagniewaniu i żywieniu głębokich uraz, nadwerężających więzi przymierza.

Jezus Chrystus, w którym Bóg najpełniej objawił siebie, nauczał, że Bóg nigdy nie żywi urazy względem ludzi ani nie męczy Go nieustanne udzielanie miłosierdzia i przebaczenia. Ale istnieje jeden warunek, o którym Jezus tak powiedział: ,,Każdy grzech i bluźnierstwo będą ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone” (Mt 12,31; Mk 3,28-29; Łk 11,16). Wcześniejszy kontekst wyjaśnia, o co chodzi. Uzdrowienie niewidomego, którego dokonał Jezus, zostało przez Jego zagorzałych nieprzyjaciół fałszywie przekręcone jako sprawione dzięki mocy Belzebuba, władcy złych duchów (16,22-30). Moc Boża objawiona w znaku uzdrowienia została wypaczona i karykaturalnie przypisana szatanowi, odwiecznemu wrogowi Boga. Konsekwencją takiej perwersji nie jest uraza, lecz próba unicestwienia życiodajnej i ozdrowieńczej Bożej obecności w świecie. Również w relacjach międzyludzkich zdarzają się sytuacje, gdy ostrze zła posuwa się tak daleko, iż skutkuje przewrotnością, która bezwzględnie obraca się przeciwko dobru i uniemożliwia dar przebaczenia i pojednania.

Szósty uczynek miłosierdzia, analogicznie jak pozostałe, stawia chrześcijanina wobec potrzeby dokonania wyboru, jakim chce być człowiekiem i wyznawcą Jezusa Chrystusa. Poprzestawanie na naturalnych odruchach i schlebianie sobie zamyka na wzniosły duchowy horyzont, który ukazuje się i jest do osiągnięcia dzięki wytrwałej i motywowanej łaską Bożą pracy nad sobą. Księga Powtórzonego Prawa opowiada, że stanąwszy u granic Ziemi Obiecanej, Mojżesz skierował do Izraelitów trzy mowy pożegnalne. Były skierowane do całego ludu, ale polecenia w nich zawarte zostały sformułowane w drugiej osobie liczby pojedynczej, podkreślając osobistą odpowiedzialność za wierność Bogu i Jego woli. Pod koniec ostatniej mowy pojawiają się słowa: ,,Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście […]. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo” (Pwt 30,15.19). Chętne darowanie uraz, jako przeciwwaga dla uprzedzania się i zatwardziałości serca, kieruje człowieka w stronę życia i szczęścia, stanowiąc rezultat wyboru i opowiedzenia się po stronie Boga.

Ks. prof. Waldemar Chrostowski, Uczynki miłosierdzia względem ciała i duszy, wyd. Biały Kruk. str. 96-101