- ok. 1380-1390
- kwatera z poliptyku toruńskiego
- Muzeum Diecezjalne w Pelplinie
Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie. Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: «Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!» Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: «Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: „Jestem Synem Bożym”».
Mt 27,38-43
Kwatera z poliptyku toruńskiego przedstawia dość rozbudowaną scenę ukrzyżowania. Krzyż Chrystusa wznosi się między krzyżami dwóch złoczyńców. Tekst Ewangelii mówi o złoczyńcach ukrzyżowanych razem z Chrystusem, ale tylko Łukasz czyni rozróżnienie na dobrego i złego łotra (Łk 23,39-43). Literatura apokryficzna nadała złoczyńcom imiona: Dyzma (dobry łotr) i Gestas. Różnicę pomiędzy Zbawicielem a dwoma ukrzyżowanymi, a czasem także między samymi skazańcami, sztuka próbowała pokazać za pomocą dostępnych jej środków. Ciała złoczyńców odmalowywano zazwyczaj jako skręcone i połamane, podczas gdy ciało Chrystusa wisi na krzyżu spokojne i wyprostowane. Właśnie tak łotrów sportretował artysta na kwaterze poliptyku toruńskiego. Po prawej stronie Chrystusa jest ukrzyżowany Dyzma – dobry łotr, który kieruje głowę w stronę Odkupiciela, po lewej zaś, z głową nienaturalnie odchyloną do tyłu, widzimy Gestasa – złego łotra. Strony mają znaczenie: prawa symbolizuje sferę dobra, prawości, a także miejsce zbawionych na sądzie ostatecznym, zasiadających po prawicy Boga. Wykrzywione, niemal połamane ciała złoczyńców, kontrastujące z godnie wiszącym na krzyżu ciałem Chrystusa, to także odniesienie do procederu łamania kości straconym, o którym mowa w Biblii i którego uniknął Chrystus (J 19,33).
Pod krzyżem stoją liczni świadkowie ukrzyżowania. Po lewej stronie widzimy omdlewającą Maryję w otoczeniu dwóch niewiast, które razem z Janem ją podtrzymują. Ta postawa Maryi, będąca wyrazem idei compassio mariae – współcierpienia Matki z Synem, pojawia się w sztuce bizantyjskiej pod koniec XI wieku. Wspomniane niewiasty to zapewne Maria Kleofasowa, w sukni oliwkowej i Maria Magdalena, w sukni pomarańczowej (J 19,25).
Na drugim planie przedstawiono żołnierza przebijającego włócznią bok Chrystusa. Apokryficzna Ewangelia Nikodema określa go imieniem Longin. Literatura hagiograficzna od około X wieku podaje legendę, według której Longin był ślepy na jedno oko, a krew tryskająca z boku Chrystusa miała go cudownie uleczyć; na kwaterze poliptyku widzimy dokładnie, jak krew z rany Odkupiciela wpada wprost do oka Longina. Po prawej stronie żołnierz w białej zbroi ze złoceniami i w pomarańczowo-żółtym kaftanie unosi rękę i wskazuje na Chrystusa. Jest to najprawdopodobniej setnik wypowiadający słowa: „Prawdziwie, Ten był Synem Bożym” (Mt 27,54), w otoczeniu starszyzny i arcykapłanów.
Biblia w malarstwie polskim, wyd. Dragon. str. 258-259
Najnowsze komentarze