Dzisiaj proponuję inny temat na wolne popołudnia, czy czas urlopów. Wczytanie się w proponowany tekst zupełnie na nowo otwiera oczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet na różnice wynikające z naszych płci.Może ten temat na tyle nas zainteresuje, że sięgniemy po całą książkę. A po jej przeczytaniu na pewno nasze myślenie w niejednej sprawie może się zmienić.

“Najważniejsze, co może ojciec dać swoim dzieciom, to po prostu prawdziwie, mądrze, dojrzale, wiernie, wyłącznie i dozgonnie kochać ich matkę.”

Fascynująca książka o roli męża i ojca w rodzinie. Mądrość i odpowiedzialność, czułość i troskliwość to cechy prawdziwego mężczyzny. Jest to lektura równie ciekawa dla mężczyzn jak i kobiet: żon i matek, a także dla narzeczonych.

Mężczyzna, gdy ma wiele rzeczy do zrobienia, to – w odróżnieniu od kobiety (która myśli, jak je poukładać, żeby wszystkie naraz zrobić, i często jej się to  znakomicie udaje) – myśli, jakby to zrobić tak, żeby tego nie robić. To ma swoje podłoże, nie będziemy zastanawiać się, czy to jest lenistwo, czy twórczość, może skrzyżowanie obydwu tych elementów. W takich sytuacjach mężczyzna, mając np. dużo do wyprania, nie bierze się szybko za pranie, tylko wymyśla pralkę automatyczną. A że potem w tej pralce pierze żona, to już jest osobny rozdział. W każdym razie mężczyzna myśli, jak przekształcić tę czynność, która jest do zrobienia. To jest cudowna okazja do zmian w funkcjonowaniu domu i dania satysfakcji mężowi, że on w tym domu jest kimś, że on w tym domu coś znaczy, że może proponować jakieś zmiany. Tu, niestety, większość kobiet nie staje na wysokości zadania, bo robią wszystko po swojemu, tak jak się nauczyły w domu od mamy, a ich mamy tak jak się nauczyły od swoich mam.

Jest taka sympatyczna opowiastka: Mąż pyta żonę:

– Dlaczego ty zawsze odcinasz koniec szynki, jak wkładasz ją do brytfanny? No, powiedz mi, dlaczego? Ja tego nie rozumiem.

– Jak to dlaczego, przecież tak się robi.

– Co to znaczy: się robi?

– No, tak się robi.

– Ale dlaczego tak się robi?…

Wreszcie powie:

– Moja mama zawsze tak robiła.

Poszedł do mamy. Mężczyzna w takiej sytuacji potrafi być wytrwały i dociekliwy:

– Mamo, dlaczego ty zawsze odcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do

brytfanny?

– No, jak to, to jest normalne.

– No, ale konkretnie, powiedz mi, dlaczego?

– Nie wiem, pewnie dlatego, że moja mama tak robiła.

Dotarli do babci. Babcia żyła jeszcze, na szczęście. I pytają:

– Babciu, dlaczego ty obcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do brytfanny?

– Bo miałam za małą brytfannę.

To dla zapamiętania przez panie: dobrze jest podjąć wysiłek, aby zrobić na prośbę męża coś inaczej, niż wam się wydaje, że tak trzeba zrobić, bo wtedy zyskujemy wszyscy… I uwaga: jeżeli mężczyzna wymyślił dobrze, wymyślił mądrze, wymyślił tak, że rzeczywiście jest lepiej, to zyskaliśmy coś w sposób  konkretny – w naszej rodzinie dzieje się lepiej. Jest odkrycie, można rzecz robić inaczej, oszczędzamy pół godziny dziennie. To przecież cudowna sprawa, pół godziny dziennie mieć więcej czasu.

Czytaj całość