Dzień bez Mszy Świętej

Wielki Piątek to dzień bez Mszy Świętej. Można się dziwić, dlaczego właśnie w dzień, który uwiecznił ofiarę Jezusa, dokonaną na krzyżu, nie ma Mszy?

Tak mi się wydaje – kiedy widzę w Wielki Piątek księży skupionych przy ołtarzu bez Mszy – że w tym wielkim dniu księża są onieśmieleni i nie chcą sobą zasłonić Jezusa.

Mówi się nieraz: “Ksiądz Mszę odprawia”, “Jadę ko tamtego kościoła, bo tam ksiądz tak pobożnie Mszę odprawia”.

Właściwie to Chrystus odprawia Mszę świętą i przez usta kapłana mówi: “Oto Ciało Moje. Oto Krew Moja”. Nasze kapłaństwo jest udziałem w jego kapłaństwie. Jest łaską i miłosierdziem dla nas. My jesteśmy tylko oślimi szczękami w ręku Samsona.

Kapłan, który jeszcze wczoraj cieszył się wielkością swego kapłaństwa, dzisiaj stoi w szatach kapłańskich jak do Mszy i… nie ma Mszy. Komunię przyjmuje w pokorze, jak każdy wierny.

Wielki Piątek to dzień Chrystusa, Jego ofiary, dzień Jego umęczonego, pokaleczonego ciała, przebitego włócznią.

Jezus ofiarował się całkowicie Ojcu. Wszystko spełnił, czego Ojciec chciał. Od samego początku, kiedy powiedział, że trzeba, aby był w “sprawach Ojca”, do ostatnich słów, kiedy powiedział: “Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha Mojego”.

Wielki Piątek to dzień adoracji Chrystusa. Adoracja: On, nie ja; to skupienie się na samym Chrystusie. Dzień dopełnionego powołania kapłańskiego. Dzień heroicznej miłości Pana Boga.

Jezus dał nam świadectwo. Wobec wielkości Chrystusa i Jego ofiary, Jego troski o zbawienie dusz, Jego troski o każdego człowieka – wszystko tak bardzo maleje, staje się małe, karłowate.

Jego męka z miłości do Boga stała się odkupieniem dla człowieka.

Choć tyle było cierpienia, Wielki Piątek natchnął jednak autora pięknej modlitwy, pełnej pogody i nadziei:

Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.

Wielki Piątek to dzień wielkich wzruszeń. Może się nam przypomina dom rodzinny; i rodzice, którzy nas, jako dzieci, prowadzili po kościołach – od grobu do grobu.

Nie jest to jednak tylko dzień nastrojów. To przede wszystkim dzień ofiary; dzień, który zachęca, żebyśmy sami uczyli się jednocześnie z Jezusem, oddającym wszystko Panu Bogu, uczyli się troski i niepokoju o zbawienie człowieka.

Ks. Jan Twardowski, Kilka myśli na Wielkanoc, str. 59. Święty Paweł