Rz 10, 14-15 

Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę!

Kontynuując swoją wędrówkę przez Pismo Święte ze Świętym Pawłem, natrafiam na dwa wersety w Liście do Rzymian, które mnie pobudzają do zatrzymania i poświęcenia im więcej czasu. Na zadumę, refleksję i wejście w głębię. Wszak, jak śpiewają Mocni w Duchu – Głębia przyzywa Głębię, mocą wodospadu. 

Jak pamiętamy, chociażby ze spotkań ubiegłorocznych naszego Kręgu Biblijnego, w całym tym rozdziale jest ogromne bogactwo treści, które teraz zawęzimy tylko do wymowy wskazanego fragmentu. Chwilę wcześniej Paweł mówi, że nie ma różnicy między Żydem a Grekiem, czyli pomiędzy narodem wybranym a poganami. I, że jeśli wyznasz swoimi ustami, że Jezus jest Panem – osiągniesz zbawienie. 

W przywoływanym tekście padają sekwencje pytań – czy mogę wzywać Tego, w którego nie wierzę? A czy mogę uwierzyć, jeśli nie usłyszę? Czy mogę usłyszeć jeśli nikt mi nie głosi? I chyba najważniejsze pytanie – kto może głosić? Tylko posłani. Jeśli odwrócimy kolejność dowiemy się, że tylko Bóg powołuje tego, który ma głosić Dobrą Nowinę, aby usłyszeli zarówno chrześcijanie, jak i poganie, którzy usłyszawszy uwierzą w Boga i w konsekwencji odważnie i z radością będą wyznawać, że Jezus jest Panem. 

Korzystając z metody skrutacji wychodząc od tych wersetów idę do Dz 8, 31. Tam natrafiam na rewelacyjny opis, jak posłanie Filipa dociera do poganina, który w konsekwencji wysłuchania Dobrej Nowiny, przyjmuje chrzest w natychmiastowej odpowiedzi na usłyszane słowo. 

Jeśli przeczytamy szerszy fragment o tej przemianie, zobaczymy, że poganin czytał Świętą Księgę. Ale nic z tego nie rozumiał. I na pewno słowa tam zamieszczone żadnej zmiany w nim nie dokonały. Co spowodowało, że wszystko się zmieniło? Człowiek, którego posłał Bóg przez anioła. Filip przyjął posłanie, I cała ta sekwencja mogła się zrealizować. 

Jesteśmy po Kursie budowania wspólnoty. Mogliśmy tam wsłuchać się w różne sposoby powołań. I usłyszeć o różnych odpowiedziach powołanych. Teraz i my, zależnie od tego, w jaki sposób Bóg nas dotyka, przyjmijmy nasze zadania z pełnym zaufaniem. Jeśli jesteśmy na etapie słuchania, nie bójmy się pytać, o kim jest mowa w tej Księdze? Jeśli powołani jesteśmy do głoszenia – powiedzmy Bogu tak, i z wiarą i odwagą tłumaczmy Pisma potrzebującym. 

Aby wszyscy mogli szczerze i z głęboką wiarą wyznawać głośno – JEZUS JEST PANEM 

Waldemar Napora