Jezus mówi, że ujrzymy Go przychodzącego z wielką mocą i chwałą i stanie się to zanim przeminie to pokolenie. Czy widzieliście Jezusa przechodzącego z wielką mocą i chwałą? Popatrzcie na krzyż, bo Jezus Chrystus nie ma innej mocy, ani nie ma innej chwały niż ta, która płynie z Jego krzyża. Jezus mówił do swoich uczniów, że nie umrą, dopóki nie zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego w chwale i mocy. To stało się wtedy, gdy Go widzieli na krzyżu, bo Chrystus nie ma innej mocy jak ta, która jest z krzyża i nie ma innej chwały jak ta, która jest z krzyża. Słowo chwała w Biblii znaczy ciężar. Tu nie chodzi o ciężar, który nas przytłacza, tylko chodzi o ciężar, który oznacza coś ważnego w naszym życiu, co ma niesłychaną wagę w naszym życiu. Jezus Chrystus ma niesłychaną wagę w naszym życiu, On potrafi wszystko przeważyć, wtedy jest chwalebny. Dlaczego Jezus ma takie znaczenie w moim życiu? Bo On jest ukrzyżowany. Zatem myśl, według logiki Krzyża, słuchaj, według logiki Krzyża, według tej miłości, która jest ukrzyżowana. Patrz, wedle tej samej logiki miłości. Mów, pamiętając o Miłości Ukrzyżowanej do ciebie. Pokochaj Chrystusa, który umarł z miłości do ciebie na krzyżu. Weź swój krzyż na siebie, bo On wziął krzyż jako pierwszy. Jezus Chrystus jest chwalebny w naszym życiu, On objawia nam swoją moc, wtedy kiedy jest ukrzyżowany. Tu w drodze do Nieba, nie szukajcie innej chwały Jezusa Chrystusa, jak tylko tej na krzyżu. Ukrzyżowany Pan znaczy w naszym życiu więcej niż ktokolwiek, On waży w naszym życiu całą nieskończoną wartością swojej Miłości Ukrzyżowanej, swojej śmierci i Zmartwychwstania. To jest pierwsza istotna rzecz z tej Ewangelii. Druga istotna rzecz to obietnica, którą Jezus składa, kiedy mówi, że On nas zgromadzi. On mówi: Zgromadzę was. Chrystus jest tym, który gromadzi nas. Można postawić pytanie: czy już się nie da wierzyć indywidualnie w swoim zaciszu domowym? Czy wiara to nasza prywatna sprawa? Jest tekst soborowy: Spodobało się Bogu zbawiać ludzi nie pojedynczo tylko we wspólnocie. Spodobało się Bogu. Czy Bóg miał takie widzimisię? Nie. Spodobało Mu się Zbawić nas we wspólnocie, bo On jest tym, który nas stworzył i zna naturę człowieka, pewnie lepiej niż człowiek sam siebie. Bóg, stwarzając nas, zadał nam tworzenie wzajemnych relacji. Bóg zadał nam tworzenie komunii między sobą. Kiedy Bóg nas stworzył, to skonstruował nas, że możemy rozwijać się jedynie w doświadczeniu wzajemnej miłości. Franciszek powiedział tak: Przestańcie się pytać; kim jesteście. Zadajcie sobie pytanie; dla kogo jesteście? Pozwólmy Jezusowi nas zbierać we wspólnotę, pozwólmy Jezusowi nas zgromadzić. Kiedy Jezus wchodzi na ostatnią wieczerzę, mówi; gorąco pragnąłem spożywać tę Paschę z wami. To jedno wielkie pragnienie Jezusa; zebrać uczniów na Paschę, zebrać ich. My dzisiaj nic z tego prawie nie rozumiemy, bo nam wszyscy wmawiają, że dojrzałość polega na tym, że stajesz się samodzielny, i wreszcie zrywasz wszystkie relacje z innymi. Mówi się wam, że dojrzałość to niezależność finansowa, własne mieszkanie, własne auto, własne życie. Czy taka niezależność to dojrzałość? Prawdziwa dojrzałość polega na współzależności, że umiesz żyć z drugim człowiekiem, że kochasz drugiego człowieka i umiesz przyjąć miłość od niego. To jest dojrzałość. Dojrzałość nie polega na niezależności i samotnym życiu. Jezus daje nam wielką obietnicę, kiedy budzi w nas w wiarę, jednocześnie zadaje nam tworzenie wzajemnych więzi. Jezus gromadzi nas, zbiera we wspólnotę. To jest wielka obietnica Jezusa, że mogę przełamać swój egoizm, swoje zapatrzenie się wyłącznie w siebie, myślenie własnym interesem i koncentrację na sobie. Zadaj sobie pytanie: Dla kogo jesteś? Dla kogo jesteś? „Lecz o owym dniu lub godzinie…” Jezus mówił o godzinie swojego przejścia. „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w Niebie, ani Syn, tylko Ojciec”. To jest takie zdanie, z którego można zrobić świetny straszak. W średniowieczu ulubiony refren kaznodziejów: nic nie jest tak pewne, jak śmierć i nic tak niepewne, jak jej godzina. Podobnie można powiedzieć: nic nie jest tak pewne, jak Sąd Ostateczny i nic tak niepewne jak, jego godzina. Boicie się? A chcielibyście znać tę godzinę? A po co wam to wiedzieć? Jezus nie przyszedłem powiedzieć nam, kiedy będzie godzina Jego powrotu, Jezus nie przyszedł objawić nam godziny Paruzji. Jezus przyszedł nam objawić Ojca. Niektórym się wydaje, że wiara to jest taki szczególny rodzaj wiedzy tajemnej przekazanej przez Boga. Ta pokusa jest obecna od starożytności. To się nazywa gnoza, że wierzący wszystko wie. Czyli jakbyś go spytał o coś, to on ma gorącą linię z Panem Bogiem i on wie wszystko. Ilu było ludzi, którzy w imię wiary ogłosiło, kiedy będzie koniec świata. Potem czas mijał i koniec nie nadszedł. Trzeba było wymyślić drugą datę i kolejną, taka ciągła ambicja; wiedzieć, kiedy to się stanie. Jezus nie przyszedł powiedzieć nam wszystkiego. Jest cała masa ludzkich pytań, na które Jezus nie udzielił odpowiedzi. Ci, którzy próbują odpowiadać na te pytania, są wariatami. Chrystus mówi o sobie; nie wiem. Nawet Syn nie wie. Tu nie chodzi o to, żebyśmy mieli wiedzę na każdy możliwy temat, chodzi o to, byśmy mieli relację z Bogiem jako naszym Ojcem. Przeczytajcie sobie Testament świętego Jana Pawła II. Tam wraca pytanie o sens cierpienia i umierania. To wszystko w kontekście sugestii pod adresem papieża, aby zrezygnował z urzędu i poszedł na emeryturę. Papież wszystkim swoim interlokutorom mówił: Ta jest decyzja w rękach Boga, kiedy zostanę odwołany. Moje życie jest w rękach Ojca. I to przeświadczenie dawało mu poczucie bezpieczeństwa. Nie musisz wszystkiego wiedzieć. Poddaj się tej temu objawieniu jezusowemu, kiedy Jezus mówi; cała przyszłość, teraźniejszość, wszystko, twoje życie jest w rękach Ojca. Bóg jest Ojcem. Zaufaj. Poczuj się bezpiecznie w Jego rękach, wtedy nie musisz wszystkiego wiedzieć. Wiesz tylko to: obok ciebie jest Ojciec. Ojciec to jest imię Boga, jakie objawił Jezus. Papież Franciszek napisał w swojej pierwszej encyklice Lumen Fidei, że gdyby trzeba było, wprowadzając kogoś w chrześcijaństwo, dać mu tylko jeden tekst, to musiałaby to być modlitwa Pańska: Ojcze nasz. Ojcze nasz. Nie przykazania, nie błogosławieństwa, lecz Ojcze nasz. Kto zna „Ojcze nasz”, może żyć chrześcijaństwem. Ten człowiek przyjął objawienie Boga, jakie przyniósł Jezus. Jezus powiedział; imię Boga to Ojciec. Jezus mówi; nie musisz wszystkiego wiedzieć, nawet Ja nie wiem, ale Ojciec wie i dlatego mój brak wiedzy nie niepokoi mnie, nie zabiera snu. Dlatego ten brak wiedzy nie pozbawia mnie głębokiego spokoju, który mam, bo On płynie z relacji z Ojcem. Wiara to jest relacja, a nie jakiś szczególny rodzaj wiedzy. Wiara to poznanie, w jakie człowiek wchodzi jedynie w miłości. Znasz osobę, którą kochasz, to jest inne poznanie niż nauczyć się o kimś jego biogramu z encyklopedii. To naprawdę coś innego.