4.
STRAPIONYCH POCIESZAĆ

Grafika nieznanego autora z 2. poł. XIX w. nawiązująca do obrazu Najświętszej Maryi Panny Pocieszenia namalowanego przez Feliksa Szynalewskiego (1825-92) i znajdującego się w klasztorze Augustianów w Krakowie. Nie jest jednak wierną reprodukcją średniowiecznego wizerunku. Matce Bożej towarzyszą tu postaci patronów Arcybractwa Paskowego- św. Augustyna i św. Moniki – ustanowionego w roku 1604.

W wypełnianiu trzech pierwszych uczynków miłosierdzia względem ducha odzwierciedla się pragnienie naśladowania Boga. To On cierpliwie upomina grzeszących, poucza nieumiejętnych i radzi wątpiącym, wspierając łaską każdego, kto chce być narzędziem w dziele zaprowadzania w świecie Bożego porządku. Ten sam wymiar dominuje w czwartym uczynku miłosierdzia, czyli pocieszaniu strapionych.

,,Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud – mówi wasz Bóg” (Iz 40,1)

Strapienie, często nazywane zmartwieniem, pojawia się w sytuacji smutku, kłopotów, rozczarowania, choroby, żałoby, niewdzięczności i prześladowań. Łączy się z dramatycznymi przeżyciami, osamotnieniem i poczuciem pustki oraz utratą nadziei na lepsze. W rezultacie pojawia się przygnębienie i apatia. Gdy ów stan trwa zbyt długo, wyniszcza człowieka i wspólnotę. Jeżeli dotyczy jednostki, rzutuje na rodzinę i bliskich. Gdy obejmuje społeczność, zagraża więziom stanowiącym jej spoiwo i je osłabia.
Najważniejszej pociechy udziela przede wszystkim Bóg. Wyraża się w niej Jego wierność oparta na darze przymierza, która wychodzi naprzeciw poczuciu opuszczenia i zapomnienia. W najdłuższej pieśni starotestamentowego Psałterza psalmista zwraca się do Boga:

,,Pomnij na słowo swoje do swojego sługi,
przez które mi dałeś nadzieję.
W moim ucisku jest dla mnie pociechą,
że Twoja mowa obdarza mnie życiem” (Ps 119,49-50).

,,Mowa Boga” to aseret hadevarim, ,,dziesięć słów”, czyli Dekalog jako przykazania ,dające życie”. Ich przestrzeganie nie zależy wyłącznie od ludzkiego wysiłku, lecz otwiera na Bożą łaskawość:

,,Niech Twoja łaska stanie mi się pociechą
zgodnie z obietnicą daną Twemu słudze” (Ps 119,76).

Podczas wygnania babilońskiego, gdy nasilało się zwątpienie i rozczarowanie, prorok Izajasz spieszy ze słowami pociechy i zapowiada nową przyszłość (Iz 40,1-8). Przywołując frustrację mieszkańców Jerozolimy ocalałych z zagłady, odpowiada z czułością w imieniu Boga:

,,Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał.
Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,14-15).

Cala druga (Iz 40-55) i trzecia (Iz 56-66) część Księgi Izajasza niesie wielką pociechę Izraelowi, objawiając miłosierdzie jako jeden z najważniejszych i niezmiennych przymiotów Boga. Niesienie pociechy pod trzymuje smutnych i przygnębionych w czasach głębokich kryzysów duchowych i moralnych. Była to jedna z głównych powinności proroków. Wspierani przez Boga, kształtowali nową przyszłość, określoną przez odwrócenie się od zła i pełnienie dobra. Zachariasz, jeden z ostatnich biblijnych proroków w wizji odnowy Izraela, usłyszał zapewnienie o bezgranicznej Bożej miłości i słowa: ,,Tak mówi Pan Zastępów: Miasta moje znowu zakwitną dobrobytem, Pan pocieszy Syjon i znowu wybierze sobie Jeruzalem” (Za 1,17).
Ponieważ pocieszanie ograniczone do doczesności jest przemijające, zatem Stary Testament zapowiada decydujące zbawcze działanie Boga w przyszłości. Mądrość Syracha, traktując Księgę Izajasza jako integralną całość, upatruje w proroku skutecznego pośrednika nie tylko doraźnej, lecz i eschatologicznej pociechy dla ludu Bożego wybrania. Chwaląc Izajasza, że ,,wielki i godny wiary w swoim widzeniu” wskazywał drogi Dawida, dodaje: ,,Wielkim duchem ujrzał rzeczy ostateczne i pocieszył lamentujących na Syjonie” (Syr 48,24). Zapowiadając Mesjasza, prorok Izajasz ukazuje Jego obraz:

,,Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił.
Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim,
bym opatrywał rany serc złamanych,
żebym zapowiadał wyzwolenie jeńcom i więźniom wolność,
abym obwieszczał rok łaski Pańskiej i dzień pomsty naszego Boga;
abym pocieszał wszystkich zasmuconych” (Iz 61,1-2).

Miedzioryt Cypriana Tomaszewicza z około 1650 r. z przedstawieniem obrazu Matki Bożej Pocieszenia z krużganków kościoła św. Katarzyny w Krakowie. W centrum widoczna Maryja z Dzieciątkiem w otoczeniu św. Augustyna i Mikołaja z Tolentynu. Oryginalny obraz powstał w początku XV w. i uchodzi za jedno z najstarszych cudownych przedstawień maryjnych.

Rozpoczynając działalność publiczną, Jezus udał się ,,swoim zwyczajem” do synagogi w rodzinnym Nazarecie, a przeczytawszy właśnie ten fragment Księgi Izajasza, wyjaśnił zebranym: ,,Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście” (Ek 4,21).
Jednak nie tylko ten czy ów tekst Starego Testamentu dostarczał wsparcia i niósł słowa pociechy. Arcykapłan Jonatan napisał w II w. przed Chrystusem do Spartan: ,,Pociechę bowiem swoją mamy w księgach świętych, które są w naszych rękach” (1 Mch 12,9). Cała Biblia, czyli Tora, Prorocy i Pisma, jako słowo Boże, podtrzymywała wiernych na duchu i zapewniała o ustawicznej opiece Bożej. W obliczu śmiertelnego zagrożenia ze strony wrogów Juda Machabeusz, odwołując się ,,do Prawa i Proroków”, dodawał ducha swoim żołnierzom (2 Mch 15,9).
Wybranie i powołanie Izraela jako ludu Bożego osiągnęło kulminację w postawie jego największych bohaterów wiary. U zarania Nowego Testamentu był to starzec Symeon, ,,człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim” (Łk 2,25). Rozważając Ewangelię dzieciństwa (Łk 1-2), Benedykt XVI podkreślił: ,,Symeon jest jednym z tych, którzy mają nadzieję i oczekują, i właśnie w ten sposób jest już nad nim ‘Duch Święty’. Moglibyśmy powiedzieć, że jest człowiekiem duchowym i dlatego jest wrażliwy na wezwania Boga, na Jego obecność. Dlatego też mówi teraz jak prorok”.

,,Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (Mt 5,4)

Strapienie po śmierci rodziców, rodzeństwa i bliskich jest szczególnie bolesne. Pojawia się wówczas pustka, którą należy wypełnić. Pociechy dostarcza pamięć o wyświadczonym dobru i wdzięczność oraz nadzieja, że śmierć nie oznacza absolutnego końca. W życiu ludzi młodych wielkie znaczenie ma otwarcie się na nowe życiowe możliwości. Izaak, który głęboko przeżył śmierć Sary, jego matki, znalazł ukojenie w małżeństwie z Rebeką: ,,Izaak wprowadził Rebekę do namiotu Sary, swej matki. Wziąwszy Rebekę za żonę, Izaak miłował ją, bo była mu pociechą po matce” (Rdz 24,67). Komuś, kto doznał prawdziwej miłości, skuteczną pociechę może przynieść zwłaszcza inna osoba, gdyż miłość jest największą wartością. Ale Księga Rodzaju zawiera też przykład fałszywej pociechy, maskującej ciężkie występki. Bracia Józefa, po tym gdy pozbyli się go, najpierw wrzucając do wyschniętej studni, a następnie sprzedając kupcom izmaelskim, widząc ból ojca, usiłowali go fałszywie pocieszać – bezskutecznie (Rdz 37,1-36).
W niesieniu pociechy przejawiają się współczucie, życzliwość i przyjaźń. Gdy zmarł Nachasz, król Ammonitów, ,,Dawid pomyślał sobie: Okażę życzliwość Chanunowi, synowi Nachasza, tak jak jego ojciec okazywał mi życzliwość. Dawid wysłał więc za pośrednictwem sług słowa pociechy z powodu [śmierci] ojca” (2 Sm 10,2). Po śmierci Łazarza ,,wielu Żydów przybyło do Marii i Marty, aby je pocieszyć po utracie brata” (J 11,19). Zwyczaj tzw. konsolacji, to jest ,,pocieszenia”, praktykowano od zarania dziejów ludzkości. Wprawdzie przybierał rozmaite formy, lecz trwa do dzisiaj, potwierdzając solidarność i bliskość w żałobie.
Szczególne zagrożenie nadziei i przyczynę dotkliwego smutku stanowi rozczarowanie wynikające z niespełnienia się żywotnych wyobrażeń i oczekiwań. Apostołowie doświadczyli go w kontekście męki i śmierci Jezusa. Aczkolwiek znali zapowiedzi mesjańskie oraz przez trzy lata towarzyszyli Jezusowi jako słuchacze Ewangelii i świadkowie Jego znaków, jednak doświadczenie Golgoty okazało się ponad ich możliwości i siły. Przezwyciężenie zgorszenia, jakim było ukrzyżowanie Mistrza, dokonało się dopiero dzięki zmartwychwstaniu. Właśnie wzgląd na zmartwychwstanie Chrystusa, który w radykalnie nowym świetle ukazuje doczesność i perspektywy wieczności dostarcza chrześcijanom najważniejszej pociechy. Zapowiadając powtórne przyjście Chrystusa, św. Paweł zalecał niezłomną nadzieję na życie wieczne z Chrystusem (1 Tes 4,13-17) i do dał: ,,Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami” (4,18).
Cała historia zbawienia, zarówno biblijna, jak i ta, która wciąż trwa i nastąpi w przyszłości, stanowi jedność. W Drugim Liście do Tesaloniczan św. Paweł, w nawiązaniu do rozterek i rozczarowania, które zagrażały tamtejszej wspólnocie, napisał: ,,Sam zaś Pan nasz, Jezus Chrystus, i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam wiecznego pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi w każdym działaniu i dobrej mowie” (2 Tes 2,16-17). Wyznawcy Chrystusa powinni się wspierać we wzajemnym pocieszaniu oraz otworzyć na działanie Ducha Pocieszyciela. W ,,mowie pożegnalnej” (J 14-16), wygłoszonej przed męką i śmiercią, Jezus dobitnie zapowiedział przyjście ,,Ducha prawdy” i Jego dary. Najważniejszy polega na potwierdzeniu blasku i mocy Ewangelii oraz obronie chrześcijan przed zwątpieniem i siłami zła.
Pocieszanie nie poprzestaje na oddziaływaniu na emocje, lecz jest uczynkiem miłosiernym, którego skutki obejmują całego człowieka. Wielu ludziom nie wystarcza zwyczajna życzliwość i wsparcie, potrzebują bowiem ukazania im sensu życia oraz rozpoznania i przyjęcia prawdy. Wiedząc o tym, głosiciele Ewangelii powinni być przygotowani również na trudności i sprzeciwy. Dlatego sami też potrzebują umocnienia i pociechy, wynikającej nie tyle z chwilowej satysfakcji, że ich praca przynosi widoczne owoce, lecz ze świadomości, że służą bogactwu i głębszemu poznaniu tajemnicy Boga (Kol 2,1-2).
We wzajemnym pocieszaniu, które praktykują chrześcijanie, uwidacznia się i realizuje królestwo Boże. Ponieważ świat, w którym żyjemy, jest naznaczony piętnem zła i słabości, zawsze są w nim ludzie smutni i dotknięci rozczarowaniem. Ludzka pociecha, choćby najszczersza, często nie wystarczy. Wśród ośmiu błogosławieństw wygłoszonych w Kazaniu na Górze (Mt 5,1-12), drugie dotyczy tych, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” (w. 4). Jan Paweł II powiedział: ,,Nie można zrozumieć tego błogosławieństwa, jeśli się nie uzna, że życie ludzkie nie ogranicza się do czasu spędzonego na ziemi, ale zwrócone jest całkowicie ku doskonałej radości i pełni życia w zaświatach. Ziemskie cierpienie, kiedy zostaje przyjęte w miłości, upodabnia się do gorzkiej pestki zawierającej ziarno nowego życia, skarb Boskiej chwały, którą człowiek otrzyma w wieczności. Nawet jeśli świat pełen zła i wszelkiego rodzaju nieszczęść często stanowi widok godny pożałowania, zawiera się jednak w nim nadzieja na inny, lepszy świat miłości i łaski. Nadzieja ta ma swe źródło w obietnicy Chrystusa. Dzięki niej ludzie cierpiący, złączeni z Nim w wierze, doświadczają już w tym życiu radości, która po ludzku wydaje się niewytłumaczalna. Istotnie, niebo zaczyna się na ziemi” (Rzym, 27 kwietnia 1994).

Ks. prof. Waldemar Chrostowski, Uczynki miłosierdzia względem ciała i duszy, wyd. Biały Kruk. str. 84-89